Rynek walutowy sierpień 2007
2007-09-03 10:14
Przeczytaj także: Rynek walutowy lipiec 2007
Nastawienie się rynków na decydujące znaczenie stóp procentowych w USA zaważyło na przebiegu kończącego się właśnie tygodnia, gdyż kalendarz wydarzeń zawierał sporo publikacji, które mogłyby wpłynąć na FED, a co ważniejsze, także zaplanowane na piątek wystąpienie Bena Bernanke, które miało poruszać zagadnienia rynku nieruchomości oraz polityki monetarnej, a więc idealnie wpisywało się w potrzeby informacyjne rynku. Taki układ kalendarza oznaczał, że inwestorzy z odważniejszymi decyzjami wstrzymają się do czasu poznania opinii Bena Bernanke. W rezultacie przze większą część tygodnia obserwowaliśmy konsolidacje na rynku eurodolara i rynkach par jena. Uspokojenie nastrojów i ustabilizowanie się sytuacji sprzyjało podejmowaniu ryzyka, dzięki czemu obserwowaliśmy odreagowanie na rynkach akcyjnych, a także na rynkach walut krajów wschodzących, dzięki czemu złotówka lekko zyskała na wartości. Pamiętajmy jednak, że spora niepewność wisząca nad rynkiem będzie ciążyć złotówce, gdyż odstrasza inwestorów od nadmiernego zwiększania swojej ekspozycji na ryzykowne aktywa.Duże nadzieje pokładali inwestorzy w piątkowym wystąpieniu Bena Bernanke licząc, że zasygnalizuje on wrześniową podwyżkę stóp. Do takiego myślenia skłoniły inwestorów zdecydowana działania FED na rynku pieniężnym (obniżka stopy dyskontowej) oraz protokół z sierpniowego (02.08) posiedzenia FOMC, gdzie padły słowa o konieczności interwencji w przypadku eskalacji perturbacji na światowych rynkach. Inwestorzy, którzy liczyli na gołębi sygnał zawiedli się, gdyż Ben Bernanke chcąc uniknąć dalszej destabilizacji rynków był bardzo wyważony. Z jednej strony podkreślił on gotowość do błyskawicznej interwencji w przypadku zagrożenia płynności na rynku pieniężnym, jednak z drugiej podkreślił, że nie jest funkcją FED-u „wykupywanie” kredytobiorców i kredytodawców, którzy podjęli błędne decyzje. Taki komunikat, oznacza, że Bernanke chce zachować zasadę, że decyzje w sprawie stóp procentowych powinny zapadać na podstawie danych ze sfery realnej gospodarki, co oznacza, że dopóki kryzys na rynku kredytów i nieruchomości nie zagraża wzrostowi gospodarczemu w USA, dopóty nie ma co liczyć na obniżkę stóp. Oczywiście perspektywa ta ulegnie zmianie w przypadku potwierdzenia się stabilności trendu wygasania presji inflacyjnej, co sygnalizują docierające na rynek dane makro. Przeciwko obniżce stóp przemawia jednak koniunktura w gospodarce USA, która pomimo kłopotów trawiących rynek nieruchomości oraz kredytów uległa zdecydowanej poprawie. Tempo wzrostu gospodarczego skoczyło w II kwartale do poziomu 4% q/q (zannualizowane) z zaledwie 0,8% w kwartale I.
Pamiętajmy jednak, że dane te odnoszą się do okresu kwiecień – czerwiec, czyli sprzed perturbacji na światowych rynkach finansowych.
Pomimo słów Bernanke brak obniżki stóp nie jest przesądzony, gdyż FOMC będzie się kierować danymi makro, które dotrą na rynek do czasu następnego posiedzenia (18 wrzesień). Oznacza to, że niepewność na rynku pozostanie, co nie będzie sprzyjało podejmowaniu ryzyka, a w konsekwencji trudno oczekiwać, że indeksy światowych giełd powrócą na poziomy sprzed wyprzedaży. W nadchodzącym czasie czeka nas najpewniej huśtawka nastrojów wywoływana docierającymi na rynek kolejnymi danymi makroekonomicznymi. Duża nerwowość spowoduje, że kolejne szczyty indeksów światowych giełd będą wypadać coraz niżej. Wzrostowi optymizmu zagraża także sytuacja na rynku jena, która z technicznego punktu widzenia może doprowadzić do kolejnej fali umocnienia japońskiej waluty.
O zachowaniu się inwestorów na krajowym rynku decydowały wydarzenia międzynarodowe, gdyż gospodarka w dalszym ciągu znajduje się w świetnym stanie (6,7% wzrost w II kwartale), a więc nie było czynników, które mogłyby zaszkodzić jej obrazowi w oczach inwestorów. Niemniej jednak większa niepewność i wzrost ryzyka wpłynęły niekorzystnie na wycenę polskich aktywów, a światowy proces odpływu kapitału w stronę bezpiecznych aktywów doprowadził do przeceny walut krajów wschodzących, a więc również złotówki. Złotemu nie pomogła nawet podwyżka przez RPP stóp procentowych o 25 pkt. baz., gdyż taki krok był już dawno wkalkulowany przez rynek. Z drugiej strony, kolejna podwyżka stóp jest potwierdzeniem wejścia w cykl zacieśniania polityki pieniężnej, co w połączeniu z pędząca gospodarką, silnym popytem wewnętrznym i dynamicznym wzrostem płac zapowiada kolejne podwyżki. Nie zmienia to jednak faktu, że o przyszłości złotego decydować w dalszym ciągu będzie atmosfera, jaka panuje na rynkach światowych.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Rynek walutowy 03-28.02.14
oprac. : Krzysztof Gąska / FMC Management
Więcej na ten temat:
komentarz walutowy, rynek walutowy, waluty, kursy walut, walutowy komentarz miesięczny