Czy nieruchomości to nadal dobra inwestycja?
2007-09-03 12:05
Jeszcze do niedawna inwestycja w nieruchomości była pewna, przewidywalna i przynosząca krociowe zyski. W przeciągu roku mogliśmy podwoić wartość nieruchomości. Ziemi nie jesteśmy w stanie wyprodukować, więc wydawać się mogło, że jest to najbezpieczniejszy rodzaj inwestycji, jednak wieści z Europy Zachodniej i zza oceanu mogą świadczyć o czymś innym.
Przeczytaj także: Co czeka polski rynek nieruchomości?
Przez ostatnie 30 lat ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii rosły. Obecnie wg raportu opublikowanego przez agencję ratingową Fitch Ratings Wielka Brytania jest jednym z trzech państw narażonych na kryzys gospodarczy związany z załamaniem się rynku nieruchomości. Z raportu wynika, że ceny nieruchomości na wyspach są przeszacowane o 20%. Podobna sytuacja ma miejsce we Francji czy Danii. Nie inaczej jest w Hiszpanii, gdzie agenci oferują coraz większe upusty, a kupujący mieszkania we Włoszech coraz natarczywiej się ich domagają. Irlandia odnotowała w pierwszych miesiącach tego roku spadek cen domów o 1,3%. Przez ostatnią dekadę ceny nieruchomości w krajach starej Unii Europejskiej wzrosły nawet czterokrotnie, teraz mamy tam pewien zastój. Może mieć on niekorzystny wpływ na niektóre gospodarki. W Irlandii i Hiszpanii sektor nieruchomości wytwarza 12% produktu krajowego brutto.Trudno nie wspomnieć o sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości. Wszystko przez tzw. subprime loans, czyli wysoko oprocentowane pożyczki na zakup mieszkań, przeznaczone dla osób o najsłabszej sytuacji finansowej. Nie dostały pieniędzy w bankach, ale otrzymywały je od firm specjalizujących się w kredytach dla trudnych klientów. To te pieniądze nakręcały spiralę wzrostu cen domów, później zapoczątkowały efekt domina. Kredytobiorcy przestali spłacać raty, co doprowadziło do bankructwa firm udzielających pożyczek, to z kolei uderzyło w wielkie banki, które finansowały działalność tych firm, kupując ich obligacje.
Inaczej przedstawia się sytuacja na tzw. emerging markets, czyli rynkach wschodzących Europy Środkowej i Wschodniej. Ceny mieszkań w Polsce od kilku lat rosną w iście sprinterskim tempie – w Warszawie dobiły do poziomu podobnego jak w Moskwie. Mieszkania w warszawskim apartamentowcu zaprojektowanym przez światowej sławy architekta Daniela Liebeskinda w większości rozeszły się na jednym bankiecie. Ceny zaczynały się od 25 000 zł za m2.
Bardzo dynamiczną sytuację możemy zaobserwować w państwach byłego bloku radzieckiego i byłej Jugosławii. W ostatnim czasie coraz chętniej inwestujemy w krajach, które na początku bieżącego roku zostały członkami Unii Europejskiej. Bułgarski i rumuński rynek nieruchomości będzie rozwijał się bardzo szybko, więc perspektywy są obiecujące. Obecnie ceny mieszkań są średnio dwukrotnie niższe niż w Polsce. Według raportu „Rynek budowlany w Bułgarii 2007 i prognozy na lata 2007 – 2009” opublikowanego w czerwcu przez firmę badawczo-analityczną PMR Publications w samej tylko Bułgarii wartość rynku budowlanego zwiększyła się w 2006 r. o 15,4% i wyniosła 4,6 mld euro.
Przeczytaj także:
Nowy podatek od nieruchomości powstrzyma apetyt inwestorów?
oprac. : Money Expert
Więcej na ten temat:
inwestycje w nieruchomości, zakup nieruchomości, inwestowanie w nieruchomości, rynek nieruchomości, fundusze nieruchomości