eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeJaka sprzedaż detaliczna w USA?

Jaka sprzedaż detaliczna w USA?

2007-09-14 10:06

Czwartek giełdy europejskie rozpoczęły od niewielkich spadków indeksów. Był to wynik neutralnego zamknięcia sesji w USA. Szkodziło też ostrzeżenie Alcatel-Lucent - spółka nie osiągnie prognozowanych przychodów. Kurs EUR/USD osuwał się odreagowując duże wzrosty. Gracze przygotowywali się już też do publikacji piątkowych danych o amerykańskiej sprzedaży detalicznej, a to w połączeniu z niezłymi danymi makro w USA musiało doprowadzić do wzmocnienia dolara. To z kolei, połączone z wzrostami kontraktów na amerykańskie indeksy, szybko podniosło europejskie indeksy giełdowe.

Przeczytaj także: Cena ropy ustanawia rekord wszech czasów

W komentarzach omawiających czwartkową sesję w USA przeczytacie Państwo, że lepsze dane z rynku pracy doprowadziły do wzrostu indeksów. Proszę w to nie wierzyć. Publikacja ilości noworejestrowanych w ostatnim tygodniu w USA bezrobotnych była dla rynków bez znaczenia, mimo że dane były nieco lepsze od prognoz. Zmiana zatrudnienia w tak krótkim okresie nie ma najmniejszej wartości prognostycznej, a to, że niektórzy komentatorzy się ich uczepili wynikało jedynie z braku innego uzasadnienia dużych wzrostów indeksów. A ono jest przecież takie proste: ciągle trwa gra przed posiedzeniem FOMC. Owszem, na rynek dotarły również dobre informacje ze spółek (o tym niżej), ale też nie mogły mocno podnieść cen akcji na szerokim rynku.

Można argumentować, że po tych właśnie danych dolar się wzmocnił, ale po pierwsze było to umocnienie kosmetyczne, a po drugie po dużym wzroście kursu EUR/USD, a przed publikacją danych o sprzedaży detalicznej, temu rynkowi i tak należała się już korekta. I to korekta poważna. Wzrost kursu EUR/USD wywołał korektę (niewielką) ceny ropy, ale w końcu dnia byki odrobiły straty, bo huragan Humberto doprowadził do zamknięcia kilku rafinerii. Zdrożała też miedź, ale złoto staniało, co było zarówno reakcją na lekkie umocnienie dolara jak i naturalną korektą.

Pretekstem do wzrostu cen akcji były informacje ze spółek. Dwiema lokomotywami rynku były akcje General Motors i McDonald’s. GM zyskiwał, bo Citi Investment Research opublikował raport, w który zalecał kupno akcji tego giganta o ile związki zawodowe (United Auto Workers) zgodzą się na reformę funduszu emerytalnego. McDonald’s obiecał zwiększyć o 50 procent dywidendę, co też musiało podnieść kurs akcji. Poza tym Countrywide Financial (największy pożyczkodawca hipoteczny w USA) poinformował, że dostał kredyt w wysokości 12 mld USD, a raport Fed pokazał, że dynamika spadku na rynku obligacji komercyjnych znacznie zwolniła. Gracze wywnioskowali (zdecydowanie przedwcześnie), że problemy sektora finansów mają się ku końcowi. Mało było tych pozytywnych impulsów, ale wystarczyło, żeby indeksy wzrosły - polowanie na obniżkę stóp trwa w najlepsze.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: