Słaby dolar pomoże GPW?
2007-09-19 10:36
We wtorek, przed posiedzeniem FOMC, złoty wiernie naśladował ruchy kursu EUR/USD. Można powiedzieć, że po prostu panowała stabilizacja. Jednak przed publikacją danych o inflacji PPI w USA złoty zaczął się wzmacniać, a decyzja FOMC, który obniżył stopy o 50 pb., postawiła kropkę nad i. Szybki wzrost kursu EUR/USD wzmocnił również złotego do obu głównych walut. Kurs USD/PLN spadł do poziomu najniższego od 11 lat.
Przeczytaj także: GPW: traciły koncerny paliwowe
Dzisiaj dowiemy się, jaka w Polsce była w sierpniu inflacja w cenach produkcji (PPI) oraz dynamika produkcji. Pierwsze dane nigdy nie wpływają na zachowanie rynków. Drugie zresztą też pewnie nie wpłyną, ale trzeba je pilnie obserwować. Prognozowany jest wzrost dynamiki produkcji o około 10 procent. Gdyby takie były realne dane to świadczyłoby, że nie pojawiają się kolejne symptomy spowolnienia gospodarki. Gdyby jednak dynamika spadła na przykład do 6 procent to należałoby już myśleć o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym, które zaszkodzi zyskom spółek i złotemu. Bardziej istotne dla naszej waluty będzie jednak zachowanie kursu EUR/USD po publikacji danych o 14.30 w USA.GPW rozpoczęła wtorkową sesję małym spadkiem indeksów, ale już przed południem WIG20 rósł. Prowadziły go na północ banki i spółki surowcowe. Widać było jednak, że dominuje ostrożność. Rynek nie mógł się jednak oprzeć impulsowi popytowemu płynącemu z innych giełd europejskich po publikacji raportu kwartalnego Lehman Brothers oraz inflacji PPI i mocniej ruszył na północ. Nie udało się jednak wypracować wzrostów takich jak np. we Francji, a poza tym obrót nadal był bardzo mały. Fundusze po prostu czekały na Fed.
Dzisiaj reakcja na decyzję FOMC i euforyczną reakcję giełd światowych może być tylko jedna – bardzo mocne otwarcie. Jeśli weźmie się pod uwagę to, że słaby dolar zazwyczaj podnosi ceny surowców to GPW dostanie bardzo mocny sygnał popytowy. W tej sytuacji tylko naprawdę bardzo złe dane o amerykańskiej inflacji CPI lub fatalne wyniki Morgan Stanley mogą zatrzymać dzisiaj szarżę byków. Pamiętać jednak trzeba, że zbliża się (piątek) dzień wygasania wrześniowej serii kontraktów. W tygodniu, w którym taki dzień przypada zachowanie rynku bywa bardzo dziwne i niekoniecznie logiczne. Taki stan może wystąpić niekoniecznie dzisiaj, ale z dużym prawdopodobieństwem już jutro.
Fed bardzo obawia się recesji
We wtorek giełdy europejskie rozpoczęły dzień od niewielkich spadków indeksów, ale potem wróciły nad kreskę i zaczęły pełznąć na północ. Może tylko dziwić, że niewiele pomogły posiadaczom akcji decyzje rządu angielskiego, który zagwarantował bezpieczeństwo wszystkich rachunków przeżywającego trudności banku Northern Rock. Mało tego, rząd obiecał, że każdy bank, który znajdzie się w podobnej sytuacji dostanie takie gwarancje. Trochę dziwne posunięcie, bo zachęca do nieodpowiedzialnych działań. Wszyscy gracze czekali jednak na wynik posiedzenia FOMC, więc dominowała ostrożność.
Przeczytaj także:
USA: dane lepsze od oczekiwań nie pomogły
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion