eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Giełdy amerykańskie wpsarte przez window dressing

Giełdy amerykańskie wpsarte przez window dressing

2007-09-27 09:50

Przeczytaj także: GPW: słaby sektor bankowy

Na rynek walutowy wpłynąć może raport o tygodniowej zmianie sytuacji na amerykańskim rynku pracy, ale to też nie powinien być poważny wpływ. Teoretycznie najważniejszy powinien być raport o sprzedaży nowych domów. Pozostaje jednak powtórzyć to, o czym pisałem przy okazji rynku wtórnego. Gracze nie oczekują niczego dobrego po tych danych, więc dane musiałyby być wręcz dramatyczne, żeby zaszkodzić akcjom i dolarowi. Trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na ceny. Gdyby znacznie spadły to zmroziłoby rynek akcji i zaszkodziło dolarowi.

Zostały dwa dni do końca kwartału

W środę złoty od rana stabilizował się niespecjalnie reagując na spadek kursu EUR/USD. Najwyraźniej czekano na decyzję Rada Polityki Pieniężnej. Jednak już przed południem osuwający się kurs EUR/USD doprowadził do osłabienia złotego do obu głównych walut. Decyzja Rady, która stóp, zgodnie z oczekiwaniami, stóp nie zmieniła nie miała żadnego wpływu na zachowanie rynku walutowego. Skoro olbrzymia większość analityków zakładała, że taka właśnie będzie to nie mogła być katalizatorem, który doprowadzi do zmiany zachowania graczy.

Mniej więcej w tym samym czasie kurs EUR/USD ruszył na północ, co zaczęło nawet lekko złotego wzmacniać. Końcówka była jednak korzystna dla dolara, co doprowadziło do nieznacznego osłabienia złotego do obu głównych walut. Korzystny dla złotego układ techniczny jednak się nie zmienił. Dzisiaj losy naszej waluty rozstrzygną się po publikacji danych w USA. Szczególnie istotny będzie czas po raporcie o sprzedaży nowych domów.

GPW rozpoczęła sesję wzrostem, podążając drogą wytyczoną przez rynki europejskie. Popyt był jednak na początku sesji bardzo wstrzemięźliwy. Najlepiej zachowywał się tak ostatnio słaby sektor bankowy. Wynikało to w dużej części z pozytywnego dla Pekao i PKO BP raportu Lehman Brothers. Jednak już po 30 minutach zapanował marazm, a potem indeksy zaczęły się osuwać, co doprowadziło do powrotu do poziomów wtorkowego zamknięcia. Zachowanie rynku zdecydowanie potwierdzało jego słabość. Sytuacja pogorszyła się po publikacji danych makro w USA i to mimo tego, że w Eurolandzie inwestorzy się nimi w ogóle nie przejęli. Jednak końcówka na wszystkich rynkach należała do byków, więc i WIG20 wypracował symboliczną zwyżkę. Jedynym pozytywem tej sesji było obronienie wsparcia.

Trudno powiedzieć, dlaczego nasz rynek jest taki ślamazarny. Może po prostu analitycy i zarządzający są bardziej rozsądni niż Amerykanie. Widzą, że gospodarka amerykańska porusza się szybko na drodze do recesji, a to wstrzymuje ich przed kupowaniem akcji. Tyle tylko, że od wielu miesięcy, a może nawet lat fundamenty nie mają większego znaczenia. Nie wierzę, żeby nasz rynek wytrzymał presję płynącą zza granicy. Nie wiem, czy uderzenie popytu przyjdzie dzisiaj, czy jutro, ale jeśli dobre nastroje na świecie się utrzymają to z pewnością przyjdzie. Trzeba cierpliwie czekać.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: