Rynki finansowe 15-19.10.2007
2007-10-19 19:26
Przeczytaj także: Rynki finansowe 08-12.10.2007
Zagraniczne rynki• EUROPA Po pięciu wzrostowych tygodniach z rzędu inwestorzy europejscy zaczęli realizować zyski. Impulsem do sprzedaży akcji były słabsze od oczekiwań wyniki finansowe spółek sektora technologicznego, papierniczego i farmaceutycznego, które potwierdzają obawy, że gospodarka światowa może zwolnić. W środku tygodnia nastroje zostały lekko poprawione dzięki dla odmiany lepszym wiadomościom z koncernów Danone, Carrefour i Nokia, jednak złe informacje z amerykańskiego sektora bankowego zatarły wrażenie jakie wywołały i końcówka tygodnia została zdominowana przez kolor czerwony. Lepiej radziły sobie spółki paliwowe, które zyskują na wysokiej cenie ropy na giełdach towarowych.
• USA Główne indeksy amerykańskiej giełdy spadały praktycznie bez przerwy przez pięć dni z rzędu i pierwszy raz od sześciu tygodni kończą tydzień na minusie. Pogorszenie nastrojów jest wynikiem zarówno słabych danych makro (środowy raport z amerykańskiego rynku nieruchomości pokazał pogłębienie kryzysu w segmencie pierwotnym), jak i gorszych od prognoz wyników kwartalnych największych banków. W czwartek słabe wyniki opublikował Bank of America, a w piątek Wachovia, co potwierdza obawy, że zyski sektora finansowego mogą być najgorsze od dekady. Inwestorów rozczarowały również spółki związane z sektorem budowlanym, między innymi producent sprzętu budowlanego Caterpillar. Jeżeli dołożymy do tego silne umocnienie jena na rynku walutowym, można powiedzieć, że 2,5-proc. spadki (policzone do piątku, do godziny 17:00) głównych indeksów były najniższym wymiarem kary, jaki mógł spotkać posiadaczy akcji.
• AZJA W mijającym tygodniu na giełdach azjatyckich był rozgrywany ten sam scenariusz co w Stanach i Europie. Po miesiącu bez większych spadków główne indeksy odreagowały w dół, tracąc w ujęciu tygodniowym prawie 3-proc. Impulsem do spadków było umacnianie się jena, które szkodzi japońskim eksporterom oraz słabe wyniki finansowe amerykańskich banków, które pogorszyły nastroje inwestorów do tego sektora. Z tego scenariusza wyłamała się giełda w Hong Kongu, gdzie trwa euforia. Tamtejszy Hang Seng bije kolejne rekordy rosnąc ósmy tydzień na ostatnich dziewięć (raz nie zmienił wartości). W tym czasie zyskał już 47 proc. i wygląda jakby tworzył się bąbel spekulacyjny, którego pęknięcie z reguły oznacza załamanie cen akcji.
fot. mat. prasowe
Rynek surowców
Ropa silnie podrożała w mijającym tygodniu w wyniku obaw inwestorów o sytuację na Bliskim Wschodzie. W środę turecki parlament dał zielone światło do ataków na obozy kurdyjskich rebeliantów znajdujące się w północnej części Iraku. Wprawdzie premier Turcji podkreślił, że będzie starał się nie korzystać z tego uprawnienia, niemniej inwestorzy obawiają się, że ewentualny konflikt może wpłynąć negatywnie na eksport ropy z tego kraju. W rezultacie ceny baryłek londyńskiej brent i nowojorskiej crude rosły praktycznie dzień w dzień i podrożały o ponad 5 proc. Fundamentalnie, tak silna aprecjacja nie wydaję się uzasadniona (irackie szyby naftowe znajdują się głównie na południu kraju, daleko od baz rebeliantów), tym bardziej, że środowy raport pokazał wzrost zapasów paliw w Stanach.
Również od strony technicznej rynek wygląda na mocno wykupiony i spodziewamy się silnego (3-5 USD) odreagowania w dół w najbliższym tygodniu. Realizacja zysków już rozpoczęła się na rynku miedzi. Wprawdzie w poniedziałek jej cena poskoczyła o ponad jeden procent w wyniku osłabienia dolara amerykańskiego, jednak od tego czasu kurs skierował się na południe. Spadki można przypisać rosnącym zapasom miedzi na światowych giełdach oraz słabym danym z amerykańskiego rynku nieruchomości. Nie przeszkodziła im nawet deprecjacja dolara. To pokazuje jaki wpływ ma osłabianie się dolara na rynki towarowe, które są zdominowane przez kapitał spekulacyjny. Nawet jeśli miedź staje się relatywnie tańsza, co przekłada się na zwiększenie rzeczywistego popytu na ten surowiec, jego cena i tak może spadać, jeśli zarządzający funduszami hedgingowymi uznają, że najwyższy czas realizować zyski. Ruchy na rynku walutowym były natomiast głównym motorem napędzającym wzrost cen złota. Uncja tego kruszcu podrożała o ponad 2 proc., również dzięki rekordom na kursach ropy, bowiem inwestorzy traktują złoto jako instrument zabezpieczający przed wzrostem inflacji.
fot. mat. prasowe
Przeczytaj także:
Rynki finansowe - podsumowanie roku 2009

oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
rynki finansowe, rynki akcji, rynek walutowy, polski rynek funduszy inwestycyjnych, inwestycje gwarantowane, surowce