Finanse: czy chciałbyś poznać zarobki szefa?
2007-11-15 12:44
Przeczytaj także: Finanse osobiste: serwisy porządkujące wydatki
Po pierwsze dostęp do danych finansowych mają tylko zarejestrowani użytkownicy. Nie mogą oni już sprawdzać danych anonimowo - osoba, której deklarację podatkową przeglądano, dostaje list z informacją, kto i w jakim zakresie widział jej dane. Po drugie wprowadzono opłaty na korzystanie. Użytkownik ma do wyboru kilka pakietów. W ramach podstawowego, bezpłatnego, można sprawdzić adres i stan cywilny wybranej osoby. Bardziej rozbudowane wersje udostępniają numer personalny (odpowiednik naszego peselu), wysokość dochodu i podatku ze względu na różne źródła wykazane w ostatnim zeznaniu, obciążenia kredytowe wraz z datami ich zaciągnięcia, a także – co wcześniej wywoływało największe kontrowersje – informacje o ewentualnych opóźnieniach i problemach ze spłatą wcześniejszych zobowiązań. W ramach najszerszego pakietu dowiedzieć się można, jaka jest wartość majątku (ruchomości i nieruchomości) sprawdzanej osoby, serwis przeprowadza też automatyczny scoring kredytowy. Wcześniej jednak wszystkie te informacje oprócz scoringu były dostępne bezpłatnie i anonimowo dla każdego.
Nielimitowany i anonimowy wgląd do strony mają nadal firmy. W Szwecji każdy przedsiębiorca ma nieograniczony dostęp do danych, które w Polsce BIK przekazuje tylko bankom, Skokom i nielicznym instytucjom, a BIG udostępnia je wszystkim zainteresowanym firmom, jednakże za opłatą. Osoby prywatne mogą natomiast na Ratsit zapoznać się z kondycją finansową firm.
Obecnie serwis notuje ok. 100 tys. odwiedzin tygodniowo i ma prawie 650 tys. zarejestrowanych użytkowników. Biorąc pod uwagę opłaty za część usług i to, że Szwecja jest 9 milionowym państwem – to całkiem sporo. Mimo wprowadzonych ograniczeń, Ratsit może realizować swój cel – przeciętny Szwed ma możliwość sprawdzenia rzetelności potencjalnego kontrahenta. Nadal jednak trwa dyskusja nad dalszymi ograniczeniami działania tego typu stron. Rząd zastanawia się nad rozwiązaniami, które dalej ograniczałyby dostęp do informacji finansowych. Możliwe, że wejdą one w życie w 2008 roku.
Może szwedzkie rozwiązanie jest dość radykalne, ale z punktu widzenia Polski opętanej ochroną danych osobowych z jednej strony i drążonej przez korupcję - z drugiej, wydaje się ciekawe. Poza oczywistymi barierami prawnymi, rodzi się jednak pytanie, czy polskie społeczeństwo dorosło do takiego uwolnienia dosyć osobistych informacji. Nie udało się przecież nawet u nieskrępowanych Szwedów, którzy maja długą tradycję przejrzystości finansowej.
Przeczytaj także:
Maturzyści a finanse. Jakie są ich oczekiwania?
1 2
oprac. : eGospodarka.pl