Kraje OPEC: ropa może być kwotowana w euro
2007-11-20 09:48
Przeczytaj także: Państwa G-20 chcą wpłynąć na kurs juana
Zawirowania na rynku akcji doprowadziły do szybkich i dużych zmian na rynku walutowym, ale dla kursu EUR/USD oznaczało to przejażdżkę w dół i powrót do piątkowego zamknięcia. Straszył mocno spadający kurs USD/JPY. Jak zwykle spadające ceny akcji doprowadzało do zamykania pozycji carry trade, to wzmacniało jena, co straszyło kolejnych graczy, którzy też szybko zamykali pozycje i jeszcze bardziej jena wzmacniali. Powstawało klasyczne sprzężenie zwrotne.Zamykanie tych pozycji zazwyczaj szkodzi rynkowi surowców. I rzeczywiście spadła cena złota i załamała się cena miedzi (kontrakty staniały o blisko 6 procent). W tym ostatnim przypadku mówiło się też o znacznym zmniejszeniu popytu. Zapasy monitorowane przez londyńską giełdę metali (LME) wzrosły do poziomu 7. miesięcznego maksimum. Powodem pogorszenia nastrojów mogła być też decyzja chińskiej Bankowej Komisji Regulacyjnej, która zaleciła bankom ograniczenie działalności kredytowej do końca tego roku, co może zmniejszyć produkcję, a co za tym idzie popyt na miedź. Zdrożała jednak ropa. Pomagały jej podobno wypowiedzi kilku krajów grupy OPEC, które podczas weekendowego szczytu tego kartelu zachęcały do częściowego odejścia od kwotowania ropy w dolarach na rzecz euro. Słowo „podobno” jest tu jak najbardziej na miejscu, bo gdyby rynki rzeczywiście uwierzyły w taką dywersyfikację, to dolar straciłby przecież bardzo mocno, a tak się nie stało. Widać wyraźnie, że przed sezonem grzewczym ciężko będzie ropę trwale przecenić.
Jak widać było trochę negatywnych informacji, ale prawie panika, jaka panowała na parkietach przez dobre 5 godzin była lekko przesadzona. Wielu graczy jeszcze wierzy w kontynuację hossy i w to, że po weekendzie rozpocznie się rajd św. Mikołaja, więc nic dziwnego, że na 1,5 godziny przed końcem sesji byki zaatakowały. Nie miały jednak wystarczająco dużo siły, żeby zatrzymać przecenę. Sesja sygnalizuje, że gracze zaczynają wpadać w panikę, ale nie znaczy to, że po Święcie Dziękczynienia sytuacja się nie zmieni. Fundusze przecież zrobią wszystko, żeby w miarę dobrze zakończyć rok.
Po sesji raport kwartalny opublikował Hewlett-Packard. Zarówno zysk jak i prognozy były wyższe od oczekiwań. Również Nordstrom (sieć sprzedaży detalicznej artykułów wyższej jakości) opublikował raport z zyskiem większym od (obniżonych wcześniej) prognoz. Wystarczyło to do podniesienie kursu akcji w handlu posesyjnym o ponad dziesięć procent. Nic dziwnego, że wzrósł indeks handlu posesyjnego i, mimo spadków indeksów w Azji, rosły rano kontrakty na amerykańskie indeksy. Te wczorajsze informacje to jednak tylko zaliczka, która wcale nie musi zapewnić dzisiaj odbicia. Dużo się może w czasie dnia jeszcze wydarzyć.
Dzisiaj w centrum uwagi będą dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz raporty Fed. Co prawda ilość rozpoczętych budów domów nie sygnalizuje jakie będą ich ceny, ale gracze mogą zareagować (pozytywnie), jeśli dane będą lepsze od oczekiwań. Do złych wszyscy się już od dawna przyzwyczaili. Dzisiaj powinien zostać opublikowany protokół z posiedzenia FOMC (piszę „powinien”, bo nie wszystkie portale o tym informują). Jeśli nawet się pojawi to wielkiego wpływu na zachowanie rynków nie powinien mieć. Z ostrożności trzeba jednak przypomnieć, że czasem gracze wykorzystują to, co i tak już znają jako pretekst do wywołanie ruchu. Zostaną też opublikowane rozszerzone prognozy makroekonomiczne Fed (zapowiadał to tydzień temu Ben Bernanke, szef Fed). Można założyć, że nie zaszkodzą posiadaczom akcji, bo pojawia się tam tylko już znane opinie, ale uwaga o szukaniu pretekstu ma i tutaj zastosowanie.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion