Polska wypłaci odszkodowanie dla Eureko
2007-11-27 11:28
© fot. mat. prasowe
Sąd Apelacyjny w Brukseli przyznał - po odwołaniu ze strony Polski - rację Eureko w sprawie o wypłatę odszkodowania za zaniechanie prywatyzacji PZU. Następny krok to ustalenie wysokości świadczenia.
Przeczytaj także: Dane GUS: sprzedaż detaliczna w październiku 2007
Minister skarbu - Krzysztof Grad - spodziewał się takiego wyroku, ale nie spodziewał się, że kierowany przez niego resort nie ma żadnych analiz dotyczących szacunkowych choćby kosztów uregulowania sporu z Eureko. Holenderska spółka może domagać się nawet ośmiu miliardów złotych (na tyle obliczyła swoje straty w 2005 r., twierdząc że rosną one o 1 mld PLN rocznie), ale także dokończenia prywatyzacji PZU. Wypłata odszkodowania może szarpnąć polskim budżetem, dlatego minister skarbu ma nadzieję na polubowne zakończenie sporu. Również przedstawiciele Eureko mają nadzieję na wznowienie rokowań.SYTUACJA NA GPW
Wygląda na to, że odbicie rozpoczęte w czwartek dobiegło końca wczoraj rano. Na otwarciu notowań ceny akcji, a wraz z nimi także i indeksy zwyżkowały, ale szybko znaleźli się inwestorzy, którzy zapragnęli wykorzystać ten wzrost (i poprzednie) do sprzedaży akcji. Chętnych do kupna po prostu zabrakło, bo i skąd mieliby się wziąć? Do godziny 15-tej indeksy się osuwały, a ostatnia godzina przyniosła stabilizację notowań, mimo słabego rozpoczęcia sesji w Nowym Jorku.
Obroty wzrosły do 1,7 mld PLN, ale wyraźniejszy wzrost miał miejsce przy spółkach z WIG20. Potwierdza to widoczną wczoraj przewagę podaży. Test dołków z ubiegłej środy wydaje się nieunikniony.
Wczoraj podrożały akcje 126. spółek, potaniały 167.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Na sesji w Stanach główne indeksy silnie spadły zatrzymując się na poziomie sierpniowych dołków. Impulsem do spadków było pogorszenie nastrojów w sektorze finansowym, tym razem po negatywnych informacjach z europejskiego HSBC. Po części zasięg spadków można przypisać piątkowym wzrostom, kiedy obóz byków wykorzystał krótką sesję i niskie obroty, aby wywindować S&P i Dow Jones półtora procenta wyżej. Warto też zauważyć, że po wczorajszym spadku indeks S&P jest 10 proc. niżej od historycznych szczytów (z października), co jest jego najgłębszym spadkiem od 4 lat. Brazylijski Bovespa stracił 3,1 proc.
Po tak negatywnej sesji za oceanem całkiem nieźle poradziły sobie indeksy rynków azjatyckich. Nikkei zyskał 0,6 proc., Kospi 0,2 proc., a Hang Seng stracił 1,7 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce