JPMorgan obniża prognozy zysków instytucji finansowych
2007-12-05 11:33
We wtorek indeksy giełdowe na giełdach europejskich spadały. Nie był to jednak wynik korekcyjnej sesji w USA. Na nastrojach przede wszystkim ważyło ostrzeżenie Nokii, która zapowiedziała, że ceny sprzedaży telefonów komórkowych będą spadały.
Przeczytaj także: Niepewny sektor finansowy USA
Poprowadziło to na południe ceny akcji w całym sektorze producentów telefonów. Tracił również sektor finansowy. Na rynku walutowym panowała w tym czasie względna stabilizacja, ale osuwający się kurs USD/JPY z pewnością nie poprawiał nastrojów. Dane o inflacji w cenach produkcji w strefie euro (PPI) pomagały europejskiej walucie, bo ceny wzrosły mocniej niż oczekiwano (3,3 proc.). Właśnie po tym raporcie gracze na rynku walutowym zdobyli się na atak podnoszący kurs EUR/USD. Nie pomogło to jednak graczom na rynku akcji. Indeksy spadły, ale niemiecki XETRA DAX osunął się jedynie o 0,4 proc.Wydawało się, że we wtorek, kiedy kalendarium było zupełnie puste, amerykańskie indeksy giełdowe nie będę już pogłębiały korekty. Okazało się, że znowu informacje z sektora finansowego znowu graczy wystraszyły. Nie było ich wiele, ale gwałtowne wzrosty wymagają dłuższych korekt i dlatego nie może dziwić przykładanie dużego znaczenia do informacji, które kilka dni temu zostałyby zlekceważone.
W komentarzach najwięcej się mówi o tym, że JP Morgan obniżył prognozy zysków AIG oraz Goldman Sachs, Lehman Brothers, Merrill Lynch i Morgan Stanley. Powodem tej zmiany były niższe oczekiwania odnośnie przychodów z fuzji oraz zmniejszone prowizje od innych usług. Traciły też akcje Merck, który opublikował niższą od oczekiwań prognozę zysków na przyszły rok. Niespecjalnie ucieszył inwestorów Dell, mimo że podjął decyzję o skupie własnych akcji za 10 mld USD. Poza tym Goldman Sachs obniżył prognozy zysków dla spółek z indeksu S&P 500 na rok 2007 i 2008.
Wydaje się, że najbardziej jednak wystraszyło graczy to, na co komentarze zwracają najmniejszą uwagę. Otóż pojawiały się bardzo krytyczne opinie o przygotowywanym przez administrację i banki planie pomocy zagrożonym kredytobiorcom. Zastrzeżeń jest mnóstwo i wydają się być bardzo sensowne. Nie będę ich tu wszystkich przytaczał, ale jedno podam. Pomoc ma nie dotyczyć tych kredytobiorców, którzy będą w stanie obsłużyć wyższe oprocentowanie (wyższe od promocyjnego). Trzeba więc będzie analizować każdy przypadek indywidualnie. To po pierwsze przypomina pracę Kopciuszka, a po drugie prowadzić może do wielu nadużyć.
Graczom nie spodobało się również to, że Bank Kanady zupełnie nieoczekiwanie obniżył stopy procentowe (z 4,5 do 4,25 proc.). Zostało to odebrane jako oznaka narastającego zaniepokojenia stanem rynków finansowych. Nie można wykluczyć, że znaleźli się też inwestorzy, którzy zadali sobie pytanie: jeśli rynek tak reaguje na obniżkę stóp w Kanadzie to czy przypadkiem podobnie nie zareaguje po decyzji FOMC? W każdym razie ta decyzja umocniła wzrost kursu EUR/USD, bo przypomniała graczom o zbliżającej się i według nich prawie pewnej decyzji Fed.
Przeczytaj także:
USA: dane lepsze od oczekiwań nie pomogły
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion