Kredyt we frankach, złotowy czy w euro?
2007-12-07 12:04
Przeczytaj także: Czy brać kredyty mieszkaniowe we frankach?
W ubiegłych dwóch latach wszystko przemawiało za wyborem kredytu denominowanego we franku szwajcarskim. W 2005 r. rynkowe stopy procentowe WIBOR 3M utrzymywały wysoki, jak się wtedy wydawało, poziom ok. 4,5%, a LIBOR 3M dla franka szwajcarskiego (CHF) plasował się na poziomie ok. 2,2%, co przy jego silnej, stabilnej pozycji na rynku międzynarodowym dawało w efekcie bezpieczny i znacznie tańszy kredyt. Niektórzy mieli wtedy jedynie dylemat, czy nie pokusić się o kredyt denominowany – ale w euro. LIBOR 3M dla tej waluty wynosił wówczas również ok. 2,2%. „Minusem” EUR była jednak jego krótka historia. W rezultacie na zaciągnięcie kredytu w walucie europejskiej decydowały się głównie osoby pracujące za granicą, które otrzymywały wynagrodzenie w euro. Reszta kredytobiorców wybierała franka szwajcarskiego.Zaciągając wówczas kredyt hipoteczny w wysokości 400 000 zł na okres 30 lat, przy założeniu spłaty stałych miesięcznych rat kapitałowo-odsetkowych, średnia rata w PLN wynosiła 2270 zł, natomiast w CHF 1910 zł. Później było już tylko lepiej. Poza drobnymi i krótkoterminowymi zawirowaniami kursu franka (PLN/CHF) jego wartość wobec naszej narodowej waluty cały czas się obniżała aż do dnia dzisiejszego. To przede wszystkim efekt aprecjacji złotego. Niebagatelny wpływ na koszt kredytu w CHF miały również problemy banku centralnego w Szwajcarii.
Jeszcze w ubiegłym roku w niektórych bankach 90% kredytów hipotecznych udzielanych było w CHF. Komisja Nadzoru Bankowego wprowadziła więc w tym zakresie regulację, tzw. Rekomendację S. Mówi ona pośrednio o nakłanianiu kredytobiorców do wyboru waluty narodowej poprzez zaniżanie zdolności kredytowej w walutach obcych. Rozwiązanie to skutecznie odebrało wielu zainteresowanym możliwość samodzielnego dokonania wyboru waluty kredytu i spowodowało zwiększenie udziału kredytów złotowych.
Obecnie sprawa wyboru znacznie się skomplikowała z uwagi na sprzeczne sygnały dobiegające z raportów analityków rynku finansowego. Z jednych analiz wynika, że długotrwała aprecjacja polskiej waluty dobiega końca i z końcem tego roku złoty będzie tracił na wartości, co spowoduje nie tylko podwyżkę miesięcznych rat kredytowych dla kredytów denominowanych w walucie obcej, lecz także wzrost cen benzyny i innych paliw płynnych, gazu oraz dóbr luksusowych z importu.
Inne raporty prognozują z kolei umacnianie się złotego aż do momentu wejścia do strefy euro. Frank szwajcarski ma natomiast tracić na wartości co najmniej przez najbliższy rok, spadając nawet do poziomu 1,90 zł.
Ta druga opcja z pewnością jest bardzo korzystna dla osób spłacających już kredyty denominowane w CHF. Deprecjacja franka szwajcarskiego powoduje bowiem obniżanie kwoty kredytu pozostałej do spłaty, a zarazem uszczupla zobowiązania miesięczne.
oprac. : Money Expert