eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowePolskie kredyty subprime: kredyty we frankach

Polskie kredyty subprime: kredyty we frankach

2007-12-10 11:13

W perspektywie kryzysu na rynku amerykańskich kredytów o obniżonej wiarygodności (subprime) większość specjalistów jest przekonanych, że nam problem ten nie grozi w sposób bezpośredni. Sęk jednak w tym, że polscy kredytobiorcy z dnia na dzień w swoich kieszeniach odczuwają wzrost kosztów. Sprawiedliwość rynków jest tutaj ślepa, bo coraz więcej płacą zarówno złotowi, jak i frankowi dłużnicy. I nie ma dobrej recepty na to - trzeba przygotować się na coraz wyższe koszty, ale można przyjąć określoną strategię na trudne czasy - twierdzi główny ekonomista portalu Bankier.pl.

Przeczytaj także: Kredyty we frankach rok później: jak wygląda sytuacja frankowiczów?

Nasilają się sygnały od Czytelników Bankier.pl, że wbrew temu co głosili jeszcze do niedawna niektórzy analitycy, kredyty we frankach szwajcarskich są jednak dramatycznie drogie. Zaprzecza to tezie lansowanej w części mediów o nadzwyczajnej opłacalności kredytów denominowanych. Okazuje się więc, że także Polska ma swój rynek kredytów subprime. Są to „tanie” kredyty denominowane we frankach szwajcarskich.

Przypomnijmy 2006 rok, kiedy straszono kredytobiorców Rekomendacją S, która miała uniemożliwić zaciąganie kredytów walutowych. Jak to w życiu okazało się, że z dużej chmury spadł mały deszcz. Nie mniej jednak już w najbliższym czasie może ujawnić się kolejny skutek tamtego gorącego, kredytowego lata. Ówczesny hurraoptymizm w udzielaniu kredytów, bo przecież później już nie będzie można, napędził ostatnich niezdecydowanych. Tłumaczono wtedy, że nowe przepisy uniemożliwią zaciąganie kredytów denominowanych, że ograniczy to możliwość taniego finansowania dla osób o słabszej zdolności kredytowej. Rzeczywiście rekomendacja wprowadzając konieczność legitymowania się o 20 proc. wyższą zdolnością kredytową w porównaniu z kredytem złotówkowym odebrała niektórym kredytobiorcom możliwość finansowania.

W ferworze hossy na rynku nieruchomości zapomniano jednak o podstawowej zasadzie finansowania – o wypłacalności dłużników. W Stanach Zjednoczonych objawiło się to kredytami straconymi po zakończeniu okresu promocyjnego oprocentowania. W Polsce może okazać się, że problemy ze spłatą mogą mieć w pierwszej kolejności ci, którzy uciekali przed rekomendacją. Często zaciągali bowiem kredyty na granicy swojej zdolności kredytowej. Dziś wystarczy popatrzeć na wykresy stóp procentowych, żeby sobie zdać sprawę, że koszty tych kredytów są w tej chwili niewiele niższe niż wyrażone w złotych. Bierze się to z tego, że marże w ówczesnych umowach kredytowych były na dość wysokim poziomie, ale dzięki niskiej bazie dawało to relatywnie niskie odsetki.

Czasy taniego pieniądza należą już do przeszłości niemal na całym świecie. Co prawda amerykański FOMC stara się ulżyć kredytobiorcom, ale droga obniżania stóp procentowych przy inflacji w okolicach 4 proc., to na dłuższą metę droga donikąd. W naszym kraju widać już efekty kryzysu, na rynku międzybankowym przyspieszenie wzrostu stawki wibor, szczególnie na 6M pokazuje, że i do naszych banków dotarła awersja do ryzyka. A nawet więcej – być może instytucje zagraniczne szukają już kapitału pożyczkowego. W konsekwencji tempo wzrostu wibor-u jest już dużo większe niż sygnalizowane podwyżki stóp banku centralnego.

 

1 2

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: