Zlecenia koszykowe dominują na GPW
2007-12-19 11:13
Przeczytaj także: Best Buy i Goldman Sachs opublikują raporty kwartalne
Rezultatem były chaotyczne ruchy indeksów, po których ustabilizowały się one w okolicach poniedziałkowego zamknięcia. Czekano na rozwój sytuacji, ale koło południa zaczęła przeważać chęć zapolowania na odbicie w USA i indeksy ruszyły szybko na północ.Bardzo pomagała bykom informacja o działaniach ECB i Banku Anglii, które dosłownie zalały we wtorek rynek tanim pieniądzem. ECB w ostatnich 2 tygodniach (w celu zapewnienie płynności rynku) w końcu roku zasilił system kwotą 500 mld euro. Zapowiedział też, że zapewni finansowanie wszystkim chcącym pożyczyć pieniądze na okres 2 tygodni. Pomagało też to, że wreszcie zaczęło spadać oprocentowanie pożyczek na rynku międzybankowym. Wydawało się, że indeksy europejskie wzrosną dobrze ponad jeden procent, ale zakończenie sesji w Europie przypadało na okres, kiedy indeksy w USA wyraźnie spadały, więc sesje zakończyły się neutralnie.
Przed sesją w USA wydawało się, że informacje o działaniach ECB i Banku Anglii, amerykańskim bykom również bardzo pomogą. Poza tym specjalne posiedzenie Fed w sprawie zmian prawa zakończyło się przyjęciem rozwiązań, które w przyszłości zabezpieczą w większym stopniu Amerykanów przed nieuczciwymi praktykami kredytodawców. Jednak Amerykanie mieli wątpliwości. Nie miały dla nich znaczenia dane z rynku nieruchomości. Były co prawda słabe, bo w USA w listopadzie wybudowano o 3,7 procent domów mniej niż przed miesiącem i wydano o 1,5 procent mniej zezwoleń na ich budowę, ale mniej więcej takich liczb rynek oczekiwał. W obu przypadkach dane były gorsze o około 24 procent w porównaniu do zeszłego roku. To był dwudziesty miesiąc spadku, czym trudno się cieszyć. Jednak, jeśli rynek czegoś oczekuje to nawet potwierdzenie złych informacji nie doprowadza już do przeceny. Poza tym to nie ilość wybudowanych domów jest ważna dla gospodarki, a jedynie ich cena sprzedaży.
Nic dziwnego, że rynek walutowy i surowców nie otrzymały mocnych impulsów. Dlatego też notowania wyraźnie się „rozjechały”. Kurs EUR/USD praktycznie nie uległ zmianie. Cena ropy zmieniała się dynamicznie przez cały dzień reagując wpierw na wejście oddziału tureckich żołnierzy do Iraku (w pogoni za partyzantami kurdyjskimi), a potem na jego bezkonfliktowe wycofanie. Skończyło się na jednoprocentowym spadku ceny. Nadal taniała, ale tym razem kosmetycznie miedź. Ponad jeden procent zdrożało złoto, bo inwestorzy patrząc na rosnące ceny przednicy zaczęli zabezpieczać się przed inflacją.
Na rynek akcji docierały bardzo niejednoznaczne informacje. Drożały akcje Adobe. Po poniedziałkowej sesji reakcja na publikację lepszego od oczekiwań raportu kwartalnego tej firmy były negatywna, ale pomógł jej we wtorek Deutsche Bank dając rekomendację „kupuj” i to była chyba jedyna jednoznacznie dobra informacja. Wydawało się, że będą zyskiwały akcje Goldman Sachs po opublikowaniu lepszego od oczekiwań rynku raportu kwartalnego. Okazało się jednak, że prognozy spółki na najbliższy czas były bardzo ostrożne, a to poprowadziło ich kurs na południe.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion