eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeRosły ceny miedzi, złota i ropy

Rosły ceny miedzi, złota i ropy

2008-01-09 16:16

W USA wtorkowa sesja była znowu nerwowa, ale przed jej omówieniem spójrzmy na dane makroekonomiczne. NAR (stowarzyszenie pośredników) opublikowało swój indeks podpisanych w listopadzie umów kupna domów na rynku wtórnym.

Przeczytaj także: Umocnienie USD sprzyjało spadkowi ceny ropy

Okazało się, że spadł on w listopadzie aż o 2,6 procent. Oczekiwano, że kosmetycznie się osunie. Dane były więc bardzo słabe, ale ilość podpisanych umów w październiku zweryfikowano z + 0,6 do 3,7 procent, więc znacznie listopadowego spadku było praktycznie żadne. Nic dziwnego, że dolar stracił w stosunku do euro jedynie symbolicznie.

W centrum uwagi był jednak we wtorek przede wszystkim rynek surowców. Ich ceny gwałtownie rosły, a liderami była miedź (5 procent) i złoto (2,2 procent). O 1,5 procent zdrożała też ropa. Trudno te zwyżki nazwać fundamentalnymi. Nie można też mówić o wpływie słabnącego dolara, bo zmiana kursu EUR/USD była kosmetyczna. Wydaje się, że po prostu szalejące wolne pieniądze szukają miejsca na wypracowanie zysków i znalazły rynek surowców. Obserwujemy nadmuchiwanie do granic możliwości bańki spekulacyjnej. Nie wykluczam, że to złoto dało sygnał reszcie surowców, bo przypominam, że od 9 stycznia w Szanghaju powinien ruszyć handel kontraktami wycenianymi w juanach, a oczekiwany jest duży popyt.

Rynek akcji zachowywał się bardzo nerwowo. Poniedziałkowe odbicie od bardzo poważnego wsparcia technicznego dawało bykom od początku przewagę, ale pojawiały się potem problemy, które przejściowo ochłodziły nastroje. Chodziło o pogłoskę zgodnie z którą Countrywide Financial, największy pożyczkodawca hipoteczny w USA, ogłosi niedługo bankructwo. Właśnie dlatego po 2 godzinach sesji indeksy wręcz runęły na południe i z dużych wzrostów zrobiły się spadki. Potem jednak firma zdementowała tę pogłoskę, co szybko zwiększyło popyt na akcje.

Przeszkadzało to, że Merrill Lynch zapowiedział następne straty w Citigroup (16 mld USD), a KB Home (deweloper) poinformował, że w czwartym kwartale poniósł stratę. Dobił jednak rynek AT&T, największa firma telekomunikacyjna USA. Jej szef poinformował, że zwalniająca gospodarka bardzo zaszkodzi wynikom spółki w sektorze indywidualnego klienta. Tego już gracze nie wytrzymali i rzucili się do ucieczki. Byki są teraz w poważnych opałach, bo przełamanie sierpniowego wsparcia kreuje formację RGR zapowiadającą spadki S&P 500 nawet do 1.250 pkt.

W Polsce WIG20 wczoraj z wysiłkiem wzrósł wczoraj o prawie jeden procent. Nadal jednak niezwykle słabo zachowywał się rynek mniejszych spółek. Najwyraźniej potwierdza się teza o umarzani u jednostek. Wzrost WIG20 był o tyle znaczący, że dzięki temu ocalało sierpniowe wsparcie (w cenach zamknięcia). Dzisiaj zanosi się na powtórne testowanie tego poziomu (3.330 pkt.). Mam jednak spore wątpliwości czy do tego dojdzie. To znaczy dojść może i dojdzie, ale wątpię w przełamanie na stałe. Zachowanie rynków w Ameryce Południowej oraz wzrosty indeksów w Azji sygnalizują, że chwilowo rynki rzeczywiście straciły dodatnią korelację z USA. Ta chwila może się nawet przedłużyć. Co prawda indeksy w Europie są mocniej dodatnio skorelowane z tym w USA, ale globalne lekceważenie amerykańskiego spadku tym razem może bykom i tutaj pomóc.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: