GPW: emocje i obawy inwestorów
2008-01-10 11:37
Przeczytaj także: Strefa euro: słaba sprzedaż w XI 2007
W naszym przypadku jest to związane z przekonaniem, że koniunktura na świecie będzie się pogarszać i możliwością odpływów środków z funduszy inwestycyjnych. Odnośnie rynków zagranicznych mamy narastające zagrożenie pojawieniem się recesji w USA, na co zdecydowanie rynki nie są przygotowane. W efekcie następuje korekta bazowych scenariuszy, co skutkuje wyprzedażą akcji.Z technicznego punktu widzenia wydarzenia łączą się z przełamaniem przez indeksy sierpniowych dołków. Stało się tak w przypadku naszego WIG oraz amerykańskiego S&P 500. Europejski DJ Stoxx 600 zatrzymał się wczoraj na wysokości tego wsparcia, ale trudno oczekiwać, by mógł je obronić. Możemy coraz śmielej mówić o rozpoczęciu przez rynki przynajmniej średniookresowego trendu spadkowego, który stanowi korektę trwającej od wiosny 2003 r. hossy. To zaś oznacza, że spadki potrwają dłużej.
Równocześnie dzisiejsze zachowanie rynków azjatyckich, które mimo odbicia w Ameryce poszły mocno w dół, świadczy o narastających obawach o osłabienie tempa nie tylko w amerykańskiej gospodarki, ale również światowej. Potwierdzeniem tego były prognozy wzrostu PKB przedstawione przez Bank Światowy. Specjaliści tej instytucji spodziewają się osłabienia tempa wzrostu w tym roku do 3,3% z 3,6% w 2007 r. oraz 3,9% w 2006 r.
Takie „rozjechanie” się notowań na rynkach stwarza dodatkowy kłopot dla inwestorów. Trudno ocenić, czy dziś przywiążą oni większą wagę do odbicia w Ameryce, czy skupią się na spadkach w Azji. To także jeden z czynników zwiększających ryzyko inwestowania w obecnej chwili.
oprac. : Katarzyna Siwek / expander