Dane makro z USA nie pomogły GPW
2008-01-15 17:44
Wczorajsze wzrosty na Wall Street dawały inwestorom nadzieję, że dzisiejsze notowania na warszawskim parkiecie przyniosą wzrosty i uspokojenie po ostatnich nerwowych sesjach.
Przeczytaj także: GPW: słabszy sektor MSP
Rzeczywiście na początku dnia, po słabym otwarciu indeksy zaczęły piąć się w górę. Aktywność strony popytowej sprawiła, że indeks WIG20 dotarł do poziomu 3200 punktów. Kupującym zabrakło, jednak sił, a indeks dużych spółek w kolejnych godzinach ponownie zaczął tracić na wartości. Podobnie sytuacja wyglądała z indeksami mWIG40 oraz sWIG80, który również znalazły się na plusie, ale w kolejnych godzinach oddały cały swój poranny wzrost.Decydujący wpływ na pogorszenie nastrojów na GPW miały niekorzystne warunki zewnętrzne. Na innych europejskich giełdach obecne były spadki, co w połączeniu ze spadającymi kontraktami terminowymi na amerykańskie indeksy dawało przewagę sprzedającym. Przed południem rynek poznał publikację indeksu koniunktury instytutu ZEW, który spadł w styczniu do 41,6pkt. (prog.-40pkt.) z -37,2pkt w grudniu, co było najgorszym wynikiem od 1993 roku. Publikacja wpisała się w kiepski nastrój panujący podczas dzisiejszej sesji, ale nie wywołała gwałtownej reakcji rynku.
Kolejne godziny na GPW upłynęły spokojnie, inwestorzy oczekiwali na dzisiejszą dużą porcję danych makroekonomicznych z USA, które miały zostać opublikowane przed sesją na Wall Street. Indeksy utrzymywały się poniżej wczorajszego zamknięcia, a handel odbywał się przy niewielkich obrotach. O godzinie 14 Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w Polsce w grudniu w ujęciu rocznym wyniosła 4%, co było zgodne z oczekiwaniami i nie wywołało reakcji inwestorów na GPW.
Mocniejszy ruch indeksów widoczny był po publikacjach makroekonomicznych z USA. Inflacja PPI spadła w grudniu o 0,1% (prog. +0,2%) w relacji miesięcznej, natomiast inflacja bazowa PPI (PPI Core) była wyższa o 0,2% (prog. +0,2%) miesiąc do miesiąca. Sprzedaż detaliczna w wyłączeniem samochodów spadła w Stanach Zjednoczonych o 0,4% (prog. +0,1%) w ujęciu miesięcznym. Indeks NY Empire State obrazujący jak rozwijała się gospodarka w regionie Nowego Jorku spadł w styczniu do 9pkt. (prog. +11,5pkt.) z 10,3pkt. w grudniu.
Inwestorzy na publikacje ze Stanów Zjednoczonych zareagowali bardzo nerwowo. Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy pogłębiały spadki, co przełożyło się na zachowanie indeksów na GPW, które momentalnie zanurkowały. Spadki na początku sesji na Wall Street wpłynęły na zwiększoną podaż w końcówce notowań na giełdzie w Warszawie. Indeks WIG20 po słabych danych makroekonomicznych z USA przebił marcowy dołek i zakończył dzień spadkiem o ponad 4%.
Wydawało się, że słabe dane makroekonomiczne z USA mogą zostać potraktowane przez inwestorów jako mocny argument za obniżką stóp procentowych przez FED na posiedzeniu w styczniu. Rynek zareagował jednak zupełnie inaczej, wygląda na to, że inwestorzy przestali wierzyć, że kolejne obniżki stóp procentowych przyniosą poprawę sytuacji. Nastroje na światowych parkietach są już bardzo złe, a przed nami kolejne publikacje makroekonomiczne m.in. jutrzejszy raport o inflacji CPI w USA, i wyniki kwartalne amerykańskich spółek, które mogą dolać oliwy do ognia. Indeks WIG20 przełamał dzisiaj marcowy dołek, co daje możliwość spadku w okolice 2800-2900 punktów.
Indeks WIG stracił na zamknięciu 3,59%, a indeks WIG20 4,33%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły ponad 1,6mld złotych.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
GPW: notowania WIG20 wzrosły o 0,4%
oprac. : Maciej Dyja / Gold Finance