Kontrakty na indeksy USA nie sprzyjały GPW
2008-01-17 17:35
Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie miała bardzo obiecujący początek. Dzisiejsze wzrosty na giełdach azjatyckich spowodowały, że europejskie indeksy zaczęły od wzrostów.
Przeczytaj także: GPW: WIG20 poniżej 3000 punktów
Indeks WIG20 zyskał na otwarciu ponad dwa procent i rozpoczął notowania na poziomie 3000 punktów. Dalsze godziny na GPW nie wyglądały już tak dobrze. Na parkiecie ponownie zaczęli dominować sprzedający, a indeksy systematycznie osuwały się. Taka sytuacja miała związek z pogorszeniem nastrojów w Europie oraz słabnącymi kontraktami na amerykańskie indeksy.W ciągu dnia inwestorzy wykazywali znacznie mniejszą aktywność niż wczoraj, a handel odbywał się przy umiarkowanych obrotach. Przed południem rynek nie poznał publikacji makroekonomicznych, które mogły wpłynąć na przebieg notowań. Gracze oczekiwali na dane z amerykańskiego rynku pracy oraz na dane z rynku nieruchomości, które miały zostać opublikowane przed sesją na Wall Street.
Przewaga strony podażowej w drugiej części dnia spowodowała, że indeksy oddały cały wcześniejszy wzrost i znalazły się poniżej wczorajszego zamknięcia. Duży wpływ na pogorszenie nastrojów w całej Europie miała informacja, że amerykański bank Merrill Lynch odnotował w IV kwartale stratę dwa razy większą od oczekiwań analityków (10mld USD). Pogorszenie klimatu na europejskich giełdach przyczyniło się do spadku indeksu WIG20 poniżej 2900 punktów.
Godzinę przed sesją rynek poznał dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów w grudniu w USA spadła o 14,2% (prog. -2%), co było najgorszym wynikiem od 1991 roku. Natomiast liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła w grudniu o 8,1% (prog. -3,0%), co było największym spadkiem od 12 lat. O tej samej porze Departament Pracy USA poinformował, że w ubiegłym tygodniu liczba bezrobotnych spadła o 21tys. do 301tys. (prog. 335tys.). Dane z rynku nieruchomości okazały się fatalne, ale kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy zaczęły systematycznie rosnąć. Inwestorzy najwyraźniej spodziewali się słabych danych z rynku nieruchomości, a bardziej skupili się na dobrych danych z rynku pracy.
Poprawa nastrojów widoczna była również na GPW. Indeks WIG20 odbił się od poziomu 2900 punktów i dalej zwyżkował. Na plusach znalazły się również indeksy małych i średnich spółek. Notowania na Wall Street rozpoczęły się od chwilowych wzrostów, co pomogło głównym indeksom na GPW zakończyć dzień na plusach. Indeks WIG zyskał na zamknięciu 0,74%, a indeks WIG20 0,86%. Indeks mWIG40 spadł dzisiaj o 0,01%, a indeks sWIG80 wzrósł o 1,65%.
Dzisiejsza sesja wreszcie przyniosła poprawę nastrojów na GPW. Indeksowi WIG20 udało się obronić poziom 2900 punktów. Zwyżkom pod koniec dnia na giełdzie w Warszawie pomogło zachowanie inwestorów za Oceanem. Amerykańscy gracze pozytywnie zareagowali na dane o bezrobociu w USA i w pierwszej chwili nie zwracali uwagi na fatalne dane z rynku nieruchomości. Początek notowań na Wall Street jednak szybko ugasił ten chwilowy optymizm. Amerykańskie indeksy ponownie znalazły się na minusach. Inwestorzy po chwilowej euforii przypomnieli sobie o złych informacjach, które dotarły dzisiaj na rynek. Gracze poznali już ważne publikacje makroekonomiczne i w kolejnych dniach skupią się na wynikach kwartalnych amerykańskich spółek, szczególnie tych z branży finansowej i to od nich będzie zależał dalszy układ sił na światowych parkietach.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
GPW: notowania WIG20 wzrosły o 0,4%
oprac. : Maciej Dyja / Gold Finance