Dziś produkcja przemysłowa w Polsce
2008-01-18 12:26
© fot. mat. prasowe
Według ekonomistów produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu o 8,6 proc. (r/r), a jej ceny o 2,6 proc. W bilansie płatniczym za listopad ma pojawić się deficyt o wartości 1,04 mld euro.
Przeczytaj także: Insiderzy: sprzedaż akcji przewyższa zakupy
Na początku tygodnia Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów powiedziała, że jeśli produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu o 8,5 proc., to PKB w IV kwartale wzrósł o 6,3-6,6 proc., a więc powyżej jej własnych oczekiwań sprzed kilku tygodni (6,0 proc.). Utrzymanie szybkiego tempa wzrostu gospodarczego stoi w jaskrawej sprzeczności z zachowaniem inwestorów giełdowych, ci jednak dyskontują przecież przyszłość. Warto więc zwrócić uwagę na dzisiejszy artykuł w "Rzeczpospolitej" Stanisława Kluzy, szefa Komisji Nadzoru Finansowego, w którym pada zdanie "w długim okresie spadki nie powinny być dotkliwe".SYTUACJA NA GPW
Wczorajsza próba odbicia na GPW pokazała, że nastroje nadal są bardzo złe, a wielu inwestorów myśli o wykorzystaniu ewentualnych zwyżek do sprzedania akcji. Rano WIG20 zyskiwał 2 proc., ale do wczesnego przedpołudnia jego wartość stopniała o 130 punktów (ponad 3 proc.), właśnie dlatego, że inwestorzy nie mają wiary w tymczasowość obecnej sytuacji. Końcówka sesji była już lepsza - mimo doprawdy fatalnych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości - indeksy wyszły na plus, lecz zakończyły dzień niżej, niż go zaczęły. Obroty spore - podliczono je na 2,4 mld PLN, wyraźnie rosły właśnie w czasie owej wzrostowej końcówki, co jest pozytywnym sygnałem.
Podrożały akcje 216. spółek, potaniały 93.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Po bardzo słabych danych opublikowanych przed wczorajszą sesją na Wall Street, otwarcie głównych indeksów w okolicach zamknięcia dnia poprzedniego można uznać za duży sukces. Niestety, obozowi byków udało się obronić rynek przed pogłębieniem spadków tylko przez kilkanaście minut i indeksy szybko skierowały się na południe. W rezultacie S&P i Dow Jones spadały wczoraj czwarty dzień z rzędu, tracąc odpowiednio 2,9 proc. i 2,5 proc. Tak silna przecena była wynikiem fatalnych danych z amerykańskiego rynku pierwotnego nieruchomości, najniższym od 2001 roku wskazaniu indeksu filadelfijskiego, który mierzy aktywność sektora wytwórczego. Tak negatywna sesja w Stanach musiała przełożyć się na niskie otwarcie w Azji, niemniej w dalszej części notowań indeksy odrabiały straty.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce