Tydzień: RPP, Fed i dane z USA

Przeczytaj także: Chiny: wzrost PKB o 11,2 proc.

Ale nie samymi decyzjami ciał monetarnych będziemy się emocjonować w tym tygodniu. Już dziś dane o sprzedaży nowych domów w USA, jutro seria danych z Japonii (m.in. sprzedaż detaliczna), w USA zamówienia na dobra trwałego użytku i zaufanie konsumentów plus indeks cen domów S&P/CaseShiller. W środę PKB w USA za IV kwartał i raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym plus seria raportów kwartalnych (m.in. Merck, Kodak). W czwartek sprzedaż detaliczna w Niemczech, styczniowa inflacja w strefie euro, przychody i wydatki Amerykanów, w piątek raport z rynku pracy w USA.

SYTUACJA NA GPW

W piątek WIG20 próbował przebić się przez opór w okolicach 3000 pkt. Ta sztuka się nie udała - już na otwarciu sesji. W rezultacie, choć w porównaniu do czwartku indeks wzrósł, to sesję zakończył niżej, niż ją rozpoczął - nie jest to dobry sygnał, choć teoretycznie niczego nie przekreśla. Znacznie mocniejsze były indeksy mWIG i sWIG, które zyskały po ok. 1,5 proc. przy relatywnie wysokich obrotach. Ale także małe i średnie spółki taniały w ostatnich miesiącach najbardziej - stąd duża zmienność pojawia się także przy ruchach w drugą stronę. Samą sesję trudno jednak odebrać pozytywnie. WIG20 nie zdołał pokonać swojego poprzedniego szczytu - nie świadczy to bynajmniej o sile rynku i nie przesądza, że odbicie ma szanse na kontynuację. Zwłaszcza, jeśli zabraknie wsparcia w postaci dobrych nastrojów na światowych rynkach.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się 1,5-proc. minusami indeksów S&P i Dow Jones. Pomimo otwarcia na lekkich plusach po dobrych wynikach Microsoft oraz Caterpillar, sesja przebiegała pod dyktando spadków, którym jednak towarzyszyły malejące obroty, sugerujące kontynuację wzrostów na najbliższych sesjach. Obóz byków ma szansę na pozytywny początek tygodnia, bowiem w środę Fed podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych i rynek oczekuje ich obniżenia. Bardziej negatywnie, do końcówki ubiegłego tygodnia za oceanem, podeszli inwestorzy na rynkach azjatyckich, które dziś rano znów silnie traciły. Japoński Nikkei spadł o prawie 4 proc. w wyniku wypowiedzi Goldman Sachs sugerującej, że gospodarka Japonii już jest w stanie recesji. Równie silnie spadały rynki wschodzące regionu - Kospi stracił 3,9 proc., a Hang Seng 5,4 proc.