eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansowePoradnik inwestora 2008

Poradnik inwestora 2008

2008-02-04 10:27

Początek nowego roku skłania zazwyczaj do podsumowań i snucia planów dotyczących najbliższej przyszłości. W przeciwieństwie do roku 2007, kiedy to bilans poprzedzającego go okresu generalnie opierał się na się na stwierdzeniu: „było dobrze”, zaś prognozy na przyszłość na stwierdzeniu: „powinno być lepiej”, w 2008 rok nie wchodzimy już w tak optymistycznych nastrojach.

Przeczytaj także: Bessa na rynku: gdzie inwestować?

Widmo recesji, a przynajmniej poważnych perturbacji na rynkach zapoczątkowanych kłopotami na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych, skłania do dużo bardziej stonowanych opinii. Wymaga również nieco innego skonstruowania naszego portfela pod względem posiadanych w nim produktów i aktywów. Nazywając rzeczy po imieniu – musimy być bardzo ostrożni. Nie chodzi już tylko o to, ile możemy zyskać, ale o to, by po prostu nie stracić.

Biorąc pod uwagę wydarzenia kilku ostatnich tygodni na warszawskim parkiecie, nie sposób nie zacząć od giełdy. Po kilkunastu miesiącach nieustannych wzrostów na GPW – wzorem rynków światowych – nadeszły przeceny. Początek 2008 roku to już wręcz paniczna wyprzedaż akcji oraz spadki osiągające poziom z początku 2007 roku. Co więcej, na razie nie widać symptomów poprawy sytuacji. Czy to znaczy, że w 2008 r. w ogóle należy zrezygnować z akcji? Niekoniecznie. Akcje mogą okazać się wręcz hitem inwestycyjnym, ale nie dla wszystkich. Jeżeli przyjdzie odbicie na rynku, inwestorzy, którzy kupili je tanio, zarobią krocie. Trzeba jednak trafić z kupnem w odpowiedni moment – gdy akcje będą na dnie, od którego się odbiją. Wytrawni gracze potrafią wprawdzie zarobić nawet na bessie, ale generalnie, jeśli zakup nie nastąpi w odpowiednim czasie, zamiast zysków możemy odnotować straty. Gdyby to było proste, wszyscy bylibyśmy milionerami. Dlatego trzeba przestrzegać podstawowych zasad inwestowania i dywersyfikacji ryzyka. Przede wszystkim pamiętajmy o żelaznej regule obowiązującej nawet w czasie hossy – inwestowanie tylko i wyłącznie w akcje obarczone jest dużym ryzykiem. Angażowanie w nie całej posiadanej sumy to zasadniczy błąd, a w obecnej sytuacji prosta droga do strat.

Jeżeli ktoś nie może spokojnie spać, nie posiadając w portfelu akcji lub przynajmniej jednostek funduszy akcyjnych, musi pamiętać o starannej selekcji spółek. Nie chodzi tu o prześwietlenie pojedynczych podmiotów, ale przemyślany wybór branż. Z pewnością nie warto – przynajmniej na razie – wchodzić w mocno wywindowane cenowo w 2007 roku, a obecnie najbardziej zniżkujące sektory takie jak: banki, budownictwo, czy spółki deweloperskie. Wydaje się, że ze względu na rosnące ceny żywności warto pomyśleć o inwestycji w papiery spółek z branży spożywczej i przetwórstwa rolnego. Dobrą, a przynajmniej bezpieczną, inwestycją może być także kupowanie walorów podmiotów energetycznych. Przy tak napiętej sytuacji rynkowej nie możemy jednak liczyć, że dana branża, nie mówiąc już o pojedynczych spółkach, będzie silniejsza niż rynek. Jeżeli spadek indeksów, jakim przywitał nas 2008 rok, będzie się utrzymywał, przecena dotknie akcji olbrzymiej większości przedsiębiorstw. Ważne jest też, aby nie wyciągać pochopnych wniosków i po kilku wzrostowych sesjach nie rzucać się do zakupów, stwierdzając, że to już właściwy moment. Cały 2008 rok na parkiecie może być bardzo zmienny – bez wyraźnego dominującego trendu. Jeżeli więc inwestujemy długoterminowo, traktujmy na razie ten rok jako okres, w którym najlepiej sprawdzi się strategia obliczona na przeczekanie.

 

1 2 3

następna

oprac. : Money Expert Money Expert

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: