eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansowePoradnik inwestora 2008

Poradnik inwestora 2008

2008-02-04 10:27

Przeczytaj także: Bessa na rynku: gdzie inwestować?

Inwestycja w waluty to w obecnej sytuacji wyzwanie tylko dla doświadczonych inwestorów. Ci z mniejszym doświadczeniem powinni się trzymać od niej z daleka co najmniej do połowy 2008 roku. Zbyt wiele się dzieje, a zachowania na rynku są coraz bardziej nerwowe. Na pewno nie warto w tej chwili kupować dolarów. Przed amerykańską walutą jeszcze sporo ciężkich chwil. Ale już w trzecim kwartale prawdopodobne jest jej lekkie wzmocnienie względem euro – zakup USD pod koniec drugiego kwartału może więc przynieść spore zyski. Sytuacja na eurodolarze determinować będzie również zachowanie złotego, dlatego spekulacje, jaka będzie kondycja polskiej waluty w najbliższych kilku miesiącach, mogą okazać się wróżeniem z fusów. Niezależnie od stanu naszej gospodarki narastanie problemów gospodarczych w USA zwiększy awersję do ryzyka na rynkach wschodzących (a więc także w Polsce), co może przynieść spadek wartości złotego.

Oczywiście, jak zawsze w niespokojnych gospodarczo czasach, warto zaangażować część środków w instrumenty, których cena jest stabilna i odporna na gwałtowne wahania koniunktury. Sztandarowymi przykładami są tu dzieła sztuki i złoto. Przyjmuje się, że dzieła sztuki przynoszą średnie zyski na poziomie 1,6% rocznie. Jest to więc raczej lokata kapitału niż inwestycja przynosząca zysk. Przy czym z dziełami sztuki jest o tyle kłopot, że jeżeli chcemy w nich ulokować kapitał na przeczekanie, musimy wybierać dzieła uznanych twórców. A te słono kosztują i przeciętnego inwestora stać co najwyżej na przysłowiową złoconą ramę. Można jednak, polegając na własnej intuicji i wiedzy, kupować dzieła młodych twórców, licząc, że szybko staną się oni uznanymi artystami bądź dzieła twórców już nieco zapomnianych, wierząc, że znowu staną się modne. Wymaga to jednak dużej wiedzy i szczęścia. Jeżeli jednak trafimy – zysk może być nawet kilkusetkrotny.

Złoto od zawsze stanowiło najbardziej stabilną inwestycję w niezbyt pewnych czasach. Tak jest również obecnie, tym bardziej, że od dobrych kilku lat obserwujemy wzrost jego ceny. W 2007 r. podrożało ono aż o 31%! Trend ten jest kontynuowany również obecnie. 11 stycznia uncja tego surowca kosztowała już 899,90 USD – czyli najwięcej w historii. Drożeje również srebro, osiągając w pierwszej dekadzie stycznia cenę nienotowaną od 1980 roku. Powinniśmy więc co najmniej 10% naszych oszczędności ulokować w kruszce.

Generalnie wydaje się, że najlepsze będzie w 2008 roku dwuetapowe działanie. Do połowy roku warto inwestować w niezbyt dobrze zarabiające, ale chroniące kapitał instrumenty. Dlatego warto myśleć o funduszach rynku pieniężnego, obligacjach o zmiennym oprocentowaniu i rachunkach oszczędnościowych. Wszystkie one mają wspólną zaletę – łatwo wycofać z nich środki. A to może być potrzebne w drugiej połowie roku, kiedy sytuacja na rynkach powinna się już wykrystalizować i uspokoić. Dopiero wtedy możemy pomyśleć o inwestowaniu z nadzieją na większe zyski. Oczywiście – wszystko pod warunkiem, że USA nie dotknie recesja. Wtedy takie rynki jak Polska mogą czekać ciężkie chwile. Przygotujmy więc do tego nasze portfele: 70% lokujemy w bezpiecznych (choć mniej zyskownych) instrumentach jak: depozyty, obligacje czy fundusze rynku pieniężnego, 10% w złocie, 10% w gotówce, a pozostałe 10% – w funduszach akcji – dla dreszczyku emocji.

poprzednia  

1 2 3

oprac. : Money Expert Money Expert

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: