Sytuacja na rynkach finansowych - luty 2008
2008-03-05 15:30
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rośnie wartość złotego
Rynek międzynarodowy
Znaczenie sektora usług, który stanowi 4/5 PKB, wpłynęło na reakcję rynków kapitałowych na ten odczyt, które zanotowały znaczne spadki. Mimo nasilających się obaw o kondycję największej światowej gospodarki, dolar notował silne wzrosty względem większości walut. Na spadki pary eurodolara wpływ miały również słabsze od oczekiwanych wskaźniki PMI ze strefy euro, co osłabiało walutę europejską. Gołębie wypowiedzi prezesa ECB Jean-Claude Trichet przyniosły kolejne fale wyprzedaży euro. Jak się później okazało, fale te były nietrwałe i zejście pod poziom 1,45 okazało się być krótkotrwałe.
Seria negatywnych informacji z Eurolandu przestraszyła na chwilę inwestorów, którzy zaczęli pozbywać się wspólnej waluty. Informacje takie jak brak wzrostu niemieckiego eksportu, po raz pierwszy od czterech lat nie poprawiały rynkowego sentymentu. Niemiecki minister finansów i prezes Europejskiego Banku Centralnego uspokajali i zapewniali, że podstawy wzrostu europejskich gospodarek są niezagrożone. Wskazywali oni jednocześnie na wysoki popyt wewnętrzny oraz konsumpcję jako czynniki, które będą ograniczać ewentualne wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego. Spadki eurodolara osiągnęły miesięczne minimum na 1,44385 i od tego czasu euro rozpoczęło rajd w kierunku północnym. Umocnienia waluty europejskiej nie była w stanie zatrzymać niższa od oczekiwanej dynamika produkcji przemysłowej. Schładzający oczekiwania na obniżki stóp w strefie euro szef ECB ma niewątpliwie swój udział we wzrostach euro. J.C Trichet określił oczekiwania na obniżkę kosztu pieniądza jako przesadne. Dynamika PKB w strefie euro okazała się minimalnie wyższa od prognoz i wyniosła 2,3 proc. Nie jest to dużo, porównując tę liczbę do nowych krajów Unii, lecz według Tricheta ważne są mocne fundamenty.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
oprac. : Dom Maklerski TMS Brokers