Rynki wschodzące słabsze od rozwiniętych
2008-03-06 13:24
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Zwyżka dokonała się dopiero w samej końcówce, objęła kilka największych spółek, a cała reszta nie cieszyła się wzięciem (mWIG40 i sWIG80 zyskały po mnij niż 1% wobec blisko 3-proc. wzrostu WIG20), obroty przez cały dzień były małe, a zwiększyły się dopiero w końcowej fazie notowań. Nie doszło też do przełamania żadnego oporu, co potwierdzałoby odzyskiwanie formy przez kupujących. W takiej sytuacji odbicie z końca sesji trzeba uznać za odzwierciedlenie emocjonalnych reakcji inwestorów. Nie ma ono większego wpływu na ocenę zdarzeń w przyszłości. Po 11 sesjach bez mocniejszej zwyżki rynek wreszcie bardziej poszedł w górę. Poprawę koniunktury analitycy techniczni mogą traktować jako ruch powrotny do przełamanego wsparcia zlokalizowanego w rejonie 47 tys. pkt. Nie zmienia ona przy tym naszego głównego scenariusza związanego z udanym atakiem na styczniowy dołek i kontynuacją wyprzedaży nawet do 36 tys. pkt na indeksie WIG.Tak pokaźny zasięg spadków łączymy z oczekiwaniem na znaczne pogorszenie koniunktury na światowych giełdach, które miałoby zaowocować ponownym wzrostem awersji do ryzyka i w efekcie wyraźnym odwrotem od rynków wschodzących. W kontekście oczekiwań na pogorszenie koniunktury na światowych rynkach warto odnotować powstający na wykresie S&P 500 trójkąt, formację kontynuacji trendu. Przestrzega przed pokaźnym zasięgiem dalszych zniżek. Odnośnie do emerging markets ich ewentualną słabość wiążemy z pogłębieniem się globalnego spowolnienia. Taki scenariusz nie jest jeszcze uwzględniony w cenach akcji na rynkach wschodzących. Do niedawna przeważającym poglądem było to, że nie ucierpią zbyt na kłopotach amerykańskiej gospodarki. Choć w ostatnim czasie rynki wschodzące wypadają gorzej od rozwiniętych (pierwsze straciły przez ostatni miesiąc ponad 2%, drugie jedynie 0,8%), to jeszcze za wcześnie na jednoznaczne stwierdzenie, że emerging markets trwale będą wykazywać się relatywną słabością względem dojrzałych parkietów. Tym niemniej symptomatyczne jest, że słabsze postrzeganie rynków wschodzących zbiegło się w czasie z przyspieszeniem wzrostu cen towarów. To może odzwierciedlać obawy przed wzrostem inflacji i co za tym idzie podwyżkami stóp procentowych, które doprowadziłyby do osłabienia koniunktury w rozwijających się gospodarkach.
Zachowanie rynków wschodzących w ostatnich dniach zastanawia także w kontekście danych o przepływach globalnego kapitału w ubiegłym tygodniu. Był to najlepszy okres w tym roku pod względem napływów do funduszy rynków wschodzących. Z jednej strony pokazuje to, że przepływy mają teraz ograniczone znaczenie dla rozwoju wypadków na rynkach, a inwestorzy swoje zachowania zmieniają w zależności od nastrojów na amerykańskiej giełdzie. Z drugiej, widzimy, że optymizm okazał się raczej ostrzeżeniem niż przełożył się na wzmocnienie zwyżkowej tendencji. Od 28 lutego notowania na rynkach wschodzących znów idą w dół.

oprac. : Katarzyna Siwek / expander