Bessa na rynku: gdzie inwestować?
2008-03-07 12:54
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Poradnik inwestora 2008
Polacy przeszli w ostatnich miesiącach poważną lekcję oszczędzania. Od lata zeszłego roku warszawska giełda znajduje się w tendencji spadkowej. Od szczytu z 6 lipca ub.r. WIG stracił 32%, a WIG20 spadł o 27%. W najgorszym momencie – dołek z 21 stycznia – spadki indeksów sięgały 34% w przypadku WIG oraz 28,2% w przypadku WIG20. W największym stopniu korekta dotknęła średnie i małe spółki: od szczytu z lipca ub.r. mWIG spadł do tej pory o 43%, a sWIG o 32%. Polski rynek znalazł się pod wpływem spadających giełd światowych. Lokalne fundamenty w zasadzie nie mają znaczenia dla kształtowania trendu.Groźba dalszych spadków
Jednocześnie pojawia się pytanie o dalszy rozwój wypadków. Przyjmujemy, że dalszy ruch w dół jest przesądzony. W związku z tym aktualne są pytania o jego dynamikę i zasięg. Nasz bazowy scenariusz zakłada osiągnięcie przez WIG 36 tys. pkt. Nie ma wątpliwości, że tak duża przecena musi się wiązać z jednej strony z mocnymi spadkami na świecie, a z drugiej silną awersją do ryzyka, która osłabiałaby rynki wschodzące. Wydaje się, że scenariusz osiągnięcia 36 tys. pkt jest najbardziej pesymistyczny, ale w obecnych warunkach musimy go brać pod uwagę. Jeśli chodzi o dynamikę ruchu, to widzimy dwa warianty – kryzysowy, w którym inwestorzy poddadzą się emocjom i w rezultacie wydarzenia rozegrają się bardzo szybko oraz recesyjny, w którym obecne od kilku miesięcy spadki przekształcą się w dłuższą bessę. To, jak szybko rynek będzie szedł w dół, ma znaczenie dla podejmujących decyzje. Właśnie to, że w styczniu rynek spadał bardzo szybko, wielu inwestorom nie pozwoliło podjąć odpowiednich decyzji o sprzedaży akcji. Późniejsze odbicie zapewne skłoniło do bierności, co było widać choćby po niskich obrotach. Teraz te decyzje trzeba będzie podjąć, więc mamy groźbę pojawienia się odłożonej w czasie podaży, np. ze strony funduszy inwestycyjnych. To przyczyniać się będzie do zwiększania dynamiki ruchu i jego skali.
Zmiana trendu na spadkowy przełożyła się na wyniki funduszy inwestycyjnych. Większość podmiotów akcyjnych notuje dziś straty w ujęciu kwartalnym, półrocznym i rocznym. W styczniu z krajowych funduszy odpłynęła rekordowa kwota 11,2 mld zł.
oprac. : expander