WIG20: arbitrażyści bronili wsparcia na poziomie 2.800 pkt
2008-03-11 10:15
Przeczytaj także: Recesja ogarnia rynek pracy w USA
Indeksy zanurkowały na 1,5 godziny przed końcem sesji. S&P 500 testował sesyjne minimum z 22 i 23 stycznia, czyli poziom, na którym byki ustawiły ostatnią fortecę. Pozostawało tylko zgadywać, czy zostanie przez niedźwiedzie zdobyta, czy znowu, tak jak w styczniu, indeksy gwałtownie zawrócą. Okazało się, że nie było nawet próby poważnej obrony rynku. To może najbardziej niepokoić. Brak obrony w sytuacji, kiedy indeksy testują minimum intraday ze stycznia, a Goldman Sachs mówi o wcześniejszej obniżce stóp, sygnalizuje potworną słabość rynku.
W Warszawie GPW rozpoczęła sesję neutralnie. Indeksy po otwarciu zmieniały się kosmetycznie, ale pogorszenie nastrojów na innych rynkach europejskich i u nas doprowadziło do chwilowego osunięcia indeksów. To pogorszenie było jednak niezwykle krótkie. Szybkie ruchy arbitrażystów broniły wsparcia na poziomie 2.800 pkt. i doprowadziły do dużego wzrostu WIG20. Liderami były akcje mocno przecenionych banków i PKN oraz PGNiG (pogłoska o kilkunastoprocentowej podwyżce taryf na gaz podziałała na wyobraźnię graczy – później został zdementowana). Po południu indeksy już tylko się stabilizowały nad poziomem 2.860 pkt., ale po rozpoczęciu sesji w USA, kiedy nie widać tam było dużej chęci do sprzedaży akcji, byki u nas przycisnęły pedał gazu i wydawało się, że sesja zakończy się bardzo dużym wzrostem indeksów. Nie było aż tak dobrze, ale zwyżka była solidna, a na tle innych rynków zachowanie GPW było wyjątkowo „bycze”.
Czas na atak został wybrany bardzo dobrze, bo w tym tygodniu nie ma zbyt wielu publikacji raportów makroekonomicznych, a indeksy wszędzie są nad poziomami minimum intraday ze stycznia. Poza tym wszyscy czekają też na przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC lub/i na obniżkę przed posiedzeniem. To wszystko dawało szansę na korekcyjne wzrosty w USA, a co za tym idzie i u nas. Ten „byczy” atak miał według mnie na razie na celu jedynie odsunięcie WIG20 od poziomu 2.800 pkt. i nie należy traktować tego wzrostu jako sygnału kupna. Dopiero przełamanie przez WIG20 oporu w okolicach 3.150 pkt. doprowadziłoby do powstania formacji podwójnego dna, co byłoby mocnym sygnałem kupna.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

1 2
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion