Dziś inflacja w USA i w strefie euro
2008-03-14 11:14
© fot. mat. prasowe
Ekonomiści spodziewają się, że inflacja w strefie euro wyniosła w lutym tyle samo co w styczniu, czyli 3,2 proc. W USA natomiast wzrost cen ma wynieść 0,3 proc. (m/m), wobec 0,4 proc. w styczniu.
Przeczytaj także: Dziś polska inflacja i sprzedaż detaliczna w USA
O ile dzisiejsze publikacje niekoniecznie muszą zaskoczyć ekonomistów, to warto zwracać uwagę na rozwój sytuacji, zwłaszcza w kontekście rosnących cen surowców i żywności, które choć napędzane głównie kapitałem spekulacyjnym, powodują realny wzrost presji inflacyjnej, a także możliwość dalszego spowolnienia gospodarczego na świecie. Warto w tym kontekście raz jeszcze przemyśleć politykę pieniężną prowadzoną przez Fed, bo wygląda na to, że obniżki stóp procentowych są nie tylko nieskuteczne, ale wręcz szkodliwe, tak dla gospodarki USA, jak i światowej.SYTUACJA NA GPW
Tytuły komentarzy giełdowych w dzisiejszej prasie są alarmujące. Mowa o potężnych spadkach, krachu niemalże (to dotyczy raczej dolara, niż giełd), a nawet przeminięciu euforii. W rzeczywistości indeksy spadły wyraźnie, ale prawie bez udziału inwestorów - wartość transakcji nie przekroczyła nawet miliarda złotych, co jest najsłabszym wynikiem od siedmiu miesięcy. Sprzedający nie akceptują obecnych cen, choć może się zdarzyć, że nerwy zaczną im puszczać, jeśli nadal będziemy obserwować podobne sesje. Wczoraj słaby był sektor bankowy - efekt doniesień o szykującym się bankructwie w branży (w USA) i paliwowy, któremu wzrost notowań ropy nie pomaga w zdobyciu przychylności inwestorów.
Podrożały akcje 53. spółek (obroty 17,5 mln PLN), potaniały 247. (obroty 942 mln PLN).
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Sesja na Wall Street zaczęła się od silnych spadków. Trudna sytuacja finansowa funduszu Carlyle Capital, kolejna seria kiepskich danych makro oraz nowe rekordy jena sprawiły, że na otwarciu indeksy traciły ok. 1,5 proc. W drugiej części dnia nastroje się poprawiły, było to zasługą prognoz analityków agencji Standard&Poors, którzy przewidują, że banki odpisały już lwią część strat z tytułu inwestycji w aktywa oparte na subprime. Dzięki tej informacji i rosnącym cenom surowców, na których zyskiwały spółki wydobywcze, indeksy skutecznie odrabiały straty i na zamknięciu S&P zyskiwał 0,5 proc., a Dow Jones 0,3 proc. Odwrotnie przebiegała sesja w Azji. Główne indeksy zaczęły od lekkich wzrostów, dyskontując zwyżkę za oceanem i odrabiając straty z dnia poprzedniego, jednak drożejący jen pociągnął je w dół. Nikkei stracił 1,5 proc., Kospi 1 proc., a Hang Seng 0,2 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce