eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeSektor bankowy i spółki surowcowe traciły najwięcej

Sektor bankowy i spółki surowcowe traciły najwięcej

2008-03-18 09:55

W poniedziałek niespodzianki na giełdach europejskich nie było. Indeksy spadały po 2-4 procent. Największe straty notowano oczywiście w sektorze bankowym, a liderem spadków był szwajcarski UBS, co do którego po parkiecie krążyły różne pogłoski.

Przeczytaj także: Stopa dyskontowa obniżona przez FED w niedzielę!

Inwestorzy byli bardzo zaniepokojeni i nic w tym dziwnego. Było się czego bać. Im bliżej było do rozpoczęcia sesji w USA, tym gorzej wyglądała sytuacja. Nie pomagały też fatalne, amerykańskie dane makro (o tym niżej). Wydawało się, że atak byków na początku amerykańskiej sesji zmniejszy skalę spadków w Europie, ale sesje kończyły się tam wtedy, kiedy w USA indeksy już szybko spadały, więc nie udało się uchronić europejskich giełd przed 3 do 4-procentowymi spadkami.

Pisząc o rynku amerykańskim, muszę na początku przypomnieć to, co pisałem w poniedziałek rano. W niedzielę (sic!) Fed obniżył stopę dyskontową do 3,25 proc. Poza tym uruchomił nowy program kredytowy, umożliwiający zaciąganie pożyczek bezpośrednio w Fed instytucjom zaliczanym do tzw. primary dealers (nie tylko bankom). To pierwsza taka decyzja Fed od czasu Wielkiej Depresji lat 30-tych XX wieku. Nic dziwnego, że wywołała przerażenie. Bardzo zaniepokoiła też graczy oferta JP Morgan Chase, który chce kupić Bear Stearns płacąc po 2 dolary za akcję. Przypominam, że w piątek, po 47 procentach spadku, jedna akcja kosztowała 30 USD. Inaczej mówiąc, spółka o 85-letniej historii, która w czwartek wyceniana była na ponad 7 mld USD, w niedzielę kosztowała już tylko 240 mln USD. To pokazało jak szybko, nawet tak stara firma (85 lat), może upaść.

Nie pomagały też graczom dane makro. Mogły tylko bardzo niepokoić. Indeks NY Empire State (pokazuje on, jak w marcu zachowuje się gospodarka w regionie Nowego Jorku) gwałtownie spadł do poziomu – 22,2 pkt. (oczekiwano wzrostu), czyli do poziomu najniższego w historii tego indeksu. Napływ kapitałów netto do USA był w styczniu mniejszy od oczekiwań. Okazało się też, że dynamika produkcji spadła aż o 0,5 procent (oczekiwano spadku o 0,1 proc.), zmniejszyło się też wykorzystanie potencjału produkcyjnego USA (80,9 proc.). Nie poprawiła się też sytuacja na rynku nieruchomości. Na 3 godziny przed końcem sesji NAHB (stowarzyszenie budowniczych domów) opublikowało swój indeks rynku nieruchomości, który co prawda się nie zmienił, ale pozostał bardzo blisko historycznego minimum.

Posiadacze akcji zaczęli się bać, że w kolejce za Bear Stearns stoją inne instytucje finansowe. Mówiło się w poniedziałek znowu dużo o Lehman Brothers. Nic dziwnego, że cena akcji tej firmy spadała nawet o 20 procent. Problem jest w tym, że jeśli firma ma niezbyt duże kłopoty finansowe, a rynek zacznie podejrzewać, że są one dużo większe, to staje się to samosprawdzającą przepowiednią. Inwestorzy uciekają, nikt nie chce pożyczyć pieniędzy i kończy się bankructwem. Sytuację firmy pogarszają obniżone rekomendacje. Taką właśnie opublikował UBS w stosunku do Lehman Brothers i Goldman Sachs.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: