Co zdecydują: EBC, Bank Anglii, Bank Japonii?
2008-04-07 12:16
© fot. mat. prasowe
Nadchodzące dni nie będą obfitowały w istotne publikacje makroekonomiczne, choć inwestorzy uzależnieni od tego rodzaju informacji będą mogli wybrać coś dla siebie.
Przeczytaj także: Jaka stopa bezrobocia w USA?
Już dziś poznamy produkcję przemysłową Niemiec w marcu (oczekiwana dynamika to 0,0 proc.), po sesji w USA pierwsza ze spółek zaprezentuje wyniki za I kwartał. Wyniki kolejnych firm będą stopniowo napływać na rynek w najbliższych tygodniach i mogą mieć większe znaczenie niż dane makro. We wtorek protokół z posiedzenia Fed i dane o liczbie podpisanych umów na sprzedaż domów w USA. W środę posiedzenie Banku Japonii (stopy bez zmian) i zapasy w hurtowniach USA. W czwartek decyzja ECB (stopy bez zmian) i Banku Anglii (oczekiwana obniżka o 25 pkt), oraz wyniki sprzedaży w sieciach handlowych (USA). W piątek dynamika cen eksportu i importu z/do USA.SYTUACJA NA GPW
Piątkowy handel WIG20 rozpoczął się tuż poniżej poziomu 3000 pkt i w tych okolicach spokojnie sobie krążył do wczesnego popołudnia. Na kilkadziesiąt minut przed podaniem informacji z amerykańskiego rynku pracy, popyt wyraźnie się ożywił i ceny akcji zaczęły rosnąć. Nawet sama publikacja danych, która miała bardzo złą wymowę, tylko na chwilę pozbawiła byki rezonu. Ale skoro zagraniczne giełdy również w umiarkowany sposób reagowały na dane z USA, to i u nas inwestorzy wyzbyli się szybko obaw i wzrost był kontynuowany. Zignorowanie słabych danych świadczy o sile rynków akcji (nie tylko naszego), choć nie wiadomo, czy za tę ignorancję nie przyjdzie kiedyś zapłacić. Minusem piątkowej sesji na pewno są obroty - wyniosły zaledwie 1,06 mld PLN, więc cała zwyżka traci nieco na wiarygodności.
W piątek podrożały akcje 161. spółek, potaniały 112.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Na piątkowej sesji na Wall Street głównym indeksom kolejny dzień udało się obronić przed spadkami, pomimo słabych danych makro z amerykańskiego rynku pracy. Bezrobocie w marcu wzrosło za sprawą silnego spadku zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Te dane mogły rozczarować tym bardziej, że były znacznie gorsze od i tak już pesymistycznej prognozy. Niemniej, inwestorzy sprzedawali akcje tylko przez kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu notowań, a później indeksy pięły się w górę skutecznie odrabiając straty. Argumentem za kupnem akcji były wzrosty cen surowców, na czym zyskiwał sektor wydobywczy. To spółki z tej branży sprawiły, że S&P wzrósł o 0,1 proc., a Dow Jones stracił zaledwie 0,1 proc. Spółki surowcowe wyciągnęły indeksy ponad kreskę również na giełdach azjatyckich. Nikkei zyskał 1,2 proc., Kospi 0,4 proc., a Hang Seng 1,2 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce