Raport General Electric pogrążył rynki akcji
2008-04-14 10:29
Przeczytaj także: Analitycy i szef Fed podnoszą indeksy w USA
Nie dość, że zysk był o 14 procent niższy od oczekiwań, to jeszcze zarząd obniżył znacznie prognozy na drugi kwartał i na cały rok. Powodem były problemy ze sprzedażą niektórych aktywów i wyższe niż oczekiwano straty na działalności finansowej. To był dla graczy szok. Wydawałoby się, że reakcja była zdecydowanie przesadzona, bo przecież oczywiste było od dawna, że gospodarka ma problemy, a GE, spółka działająca mocno również w sektorze finansowym, musi to odczuć. Problem jednak w tym, że jeszcze miesiąc temu, dokładnie 13 marca, Jeffrey Immelt, szef GE, zapewniał, że firma wypełni prognozy. Gracze poczuli się oszukani, tak jak wcześniej przez szefa Bear Stearns. Akcji GE traciły w czasie sesji nawet 13 procent, czyli najwięcej od krachu z 1987 roku.Niedźwiedziom pomagały też dane makroekonomiczne. Publikacja cen osiąganych w eksporcie/imporcie USA mogła rzeczywiście niepokoić. Okazało się, że wzrosły one zarówno po stronie eksportu, jak i importu, zdecydowanie szybciej niż tego oczekiwano. W eksporcie o 2,8 proc. (oczekiwano wzrostu o 1,9 proc.), a bez ropy o 1,1 proc., a w eksporcie o 1,5 proc. (poprzednio o 0,9 proc.). Jak widać presja inflacyjna płynąca spoza granic USA rośnie. Te dane często są lekceważone, ale okazało się też, że duży spadek odnotował indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne za połowę kwietnia). Sięgnął on poziomu najniższego od 26 lat (63,2 pkt.).
Rynek akcji nie miał zbyt wiele szans na obronę. Indeksy już po rozpoczęciu sesji spadły o jeden procent i potem bez przerwy się osuwały. Pozostawało tylko postawić pytanie: czy byki będą miały tyle siły, żeby pod koniec sesji zminimalizować skalę spadków? Nie miały. Przecena była okrutna, a bardzo duża, biała świeca z 1 kwietnia została w większości wymazana. Nie znaczy to oczywiście, że indeksy będą już tylko spadały, ale zapowiadają, że bardziej prawdopodobne niż kontynuowanie korekty wzrostowej, będzie przejście do trendu bocznego.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion