Euro po 1,60 USD
2008-04-23 11:28
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Złoty wciąż mocny
Rynek krajowy
W marcu w ujęciu rocznym wyniosła 15,7 proc. To już druga, po produkcji przemysłowej, informacja z polskiej gospodarki, której odczyt jest gorszy od spodziewanego. Notowania złotego nie zareagowały na tę informację, w czym pomogły jastrzębie komentarze ze strony członków Rady Polityki Pieniężnej. Marian Noga powiedział wczoraj, że podwyżka stóp procentowych w kwietniu pozwoliłaby na szybkie obniżenie kosztu pieniądza w 2009r. Wzrostem gospodarczym należy się martwić dopiero, gdy spadnie on poniżej poziomu 4 proc.
Trochę odmiennego zdania jest inny członek RPP, Jan Czekaj. Uważa on, że ostatnie dane stanowią argument przeciwko dalszemu podnoszeniu stóp procentowych. Do posiedzenia RPP zostało już tylko kilka dni, a do tego czasu złoty powinien kontynuować proces umacniania się. Podczas wczorajszej sesji kluczowe dla notowań złotego były ruchy na eurodolarze. Osłabienie waluty amerykańskiej i testowanie poziomu 1,60 przełożyło się głównie na spadki pary USD/PLN. Jeden dolar wyceniany był wczoraj na mniej niż 2,13 złotego. Dziś rano relacja USD/PLN porusza się w przedziale wahań 2,13-2,14, natomiast EUR/PLN oscyluje wokół poziomu 3,41.
Rynek zagraniczny
We wtorek kurs EUR/USD ustanowił kolejne historyczne szczyty. Od dalszych wzrostów powstrzymała go dopiero psychologiczna bariera 1,60. Po nieudanej próbie jej przebicia nastąpiło niewielkie odreagowanie. Jest ono kontynuowane również dzisiaj, o godz. 9.15 kurs EUR/USD znajdował się na poziomie 1,5950. Po krótkim okresie konsolidacji możliwy jest naszym zdaniem ponowny atak na szczyty. W niewielkim stopniu przeszkodzić mu mogą przedstawiane dzisiaj o godz. 11.00 ze strefy euro dane na temat dynamiki zamówień w przemyśle. Dotyczą one co prawda lutego, tak więc niewiele mówią o bieżącym stanie gospodarek krajów, gdzie płaci się wspólną walutą, ale na nerwowym w ostatnim czasie rynku każdy powód jest dobry by wpływać na notowania EUR/USD. Trend wzrostowy kursu tej pary walutowej jest jednak wciąż bardzo silny, więc jeśli wspomniane dane nie będą o wiele niższe od oczekiwań, wartość euro wyrażana w dolarze może dziś ustanowić kolejny rekord.
Za dalszym umocnieniem europejskiej waluty przemawiają kolejne „jastrzębie” wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego. Twierdzą oni, że w strefie euro nie ma miejsca na obniżki stóp procentowych, natomiast ze względu na wysoką inflację możliwe jest tam nawet podwyższenie kosztu pieniądza.
Przedstawione wczoraj ze Stanów Zjednoczonych dane na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym, mimo że zbliżone do oczekiwań, nie nastrajają zbytnim optymizmem. W marcu ponownie spadła liczba domów, które zmieniły właściciela, co nie wieści rychłego końca kryzysu rynku nieruchomości. Złego nastroju wokół tego sektora prawdopodobnie nie poprawią również przedstawiane w czwartek z USA dane na temat sprzedaży domów na rynku pierwotnym.
Uspokajająco na temat amerykańskiej gospodarki wypowiedział się wczoraj prezydent USA George W. Bush. Stwierdził on, że Stany Zjednoczone przeżywają obecnie spowolnienie, a nie recesję. Słowa te nie wpłynęły jednak na notowania dolara.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Dom Maklerski TMS Brokers