Opóźniona reakcja na posiedzenie FOMC
2008-05-05 10:07
Przeczytaj także: Indeksy S&P 500 i DJIA spadły, NASDAQ nie zmienił się
Dla jasności trzeba dodać, że w żadnym przypadku tych czwartkowych wzrostów nie można przypisać danym makro. Ilość nowych bezrobotnych wzrosła aż do 380 tysięcy (oczekiwano 360 tys.). Raport o przychodach i wydatkach Amerykanów też niczym nie mógł ucieszyć. Przychody wzrosły jedynie o 0,1 procent (oczekiwano 0,4 procent). Co prawda wzrosły wydatki (o 0,4 proc., a oczekiwano 0,2 procent), ale czy mogły nie wzrosnąć, skoro paliwa i energia ciągle drożeją? Mocniej niż tego oczekiwano, wzrósł też bazowy wskaźnik wydatków osobistych (PCE core) (o 0,2 proc.). Fatalne były dane o wydatkach na konstrukcje budowlane – zmniejszyły się aż o 1,1 procent. Również indeks ISM dla sektora produkcyjnego pozostał na poziomie 48,6 pkt., czyli w obszarze recesyjnym. Cieszono się jednak tym, że nie spadł.
W piątek czekano przede wszystkim na miesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym zmniejszyło się o 20 tys. (prognoza: -80 tys.), a stopa bezrobocia spadła do 5 procent (oczekiwano 5,2 proc.). Nie radzę kierować się stopą bezrobocia – ona w USA jest bardzo niewiarogodna. Zatrudnienie spadło mniej niż tego oczekiwano, ale jednak spadło. Nie ma to jednak jak ogłaszać bardzo pesymistyczne prognozy – zawsze można powiedzieć, że dane były lepsze od oczekiwań. Jedynym plusem było to, że zamówienia fabryczne wzrosły w marcu o 1.4 proc.
Gracze rozpoczęli sesję atakiem na akcje, ale dosyć szybko entuzjazm znikł i rozpoczęła się realizacja zysków. Nastroje psuła też drożejąca ropa oraz zaskakująca strata Sun Microsystem, który szkodził indeksowi NASDAQ. Na dwie godziny przed końcem sesji z dużych wzrostów zrobiły się małe spadki, ale w końcu sesji udało się wyciągnąć DJIA i S&P 500 na małe plusy. W sumie sesję można uznać za neutralną. Nie było to potwierdzenie czwartkowego naruszenia oporów.
GPW weszła w przedświąteczną środę w totalny marazm. Obroty były mikroskopijne, a cała sesja kompletnie bez znaczenia. Nie ma sensu dzielić włosa na czworo i pisać, co się w czasie sesji działo. Po prostu nie działo się nic. Indeksy trochę spadały, a po publikacji raportu o amerykańskim PKB wróciły do poziomu wtorkowego zamknięcia. Cały wzrost został wypracowany na fixingu. Po prostu, w sposób absolutnie sztuczny, fundusze podniosły WIG20 w ostatnim dniu miesiąca.
Dzisiaj rynek może reagować na wzrosty indeksów w USA i Europie w czasie pierwszych dwóch sesji miesiąca i zapewne tak właśnie rozpocznie się sesja. Jednak oczekiwanie na korektę w USA może potem kierunek indeksów zmienić. Jedno jest w tym wszystkim pewne: jeśli obroty będą nadal małe, to żaden wzrost, czy spadek nie zmieni obrazu rynku. Dzisiaj nie pracują rynki w Wielkiej Brytanii, więc bardzo mało prawdopodobny jest atak zagranicy, a to skazuje nasz rynek na dalszy marazm.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

1 2
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion