Dane z USA nie pomogły GPW
2008-05-20 11:11
Przeczytaj także: Giełdy amerykańskie silniejsze od GPW
To zastanawiające, a jednocześnie bardzo ciekawe, że wśród różnych czynników makroekonomicznych, przekonania, że to rynki światowe dyktują warunki na naszym parkiecie, taka prosta formacja odgrywa tak istotną rolę z punktu widzenia rozwoju wypadków na naszej giełdzie. To może świadczyć o wciąż dużej niepewności na giełdzie. Inwestorzy nie mogąc znaleźć odpowiedzi na pytanie o kierunek dalszych notowań na podstawie analizy fundamentalnej, psychologii czy kondycji światowych rynków, szukają prostszych recept na rozwikłanie tej zagadki.Nie pomagają w tym także obserwowane ostatnio reakcje inwestorów na świecie. Na wielu sesjach ignorują gorsze wiadomości, przechodzą obojętnie wobec zagrożeń, ale na niektórych poddają się słabszym nastrojom. Ta było choćby wczoraj, kiedy po początkowym optymizmie niewiele zostało. Dziwić to mogło, bo odczyt wskaźników wyprzedzających koniunktury był trochę lepszy od spodziewanego. To mogło być potraktowane jako sygnał potwierdzający nadzieje inwestorów na odrodzenie się amerykańskiej gospodarki w drugiej połowie roku. Jednak spółki z branż konsumpcyjnych, finansowe i technologiczne zaczęły w drugiej części dnia tracić i ostatecznie wynik sesji wyszedł na zero. To dziś w Europie nie będzie mogło być dobrze przyjęte, tym bardziej, że spadki odnotowaliśmy w Azji, tracą również kontrakty na amerykańskie indeksy.
Interesujące we wczorajszej sesji było też to, że po jej zakończeniu, czy nawet w drugiej połowie dnia, można było znaleźć powody słabego zachowania, bo dane o tempie wzrostu płac okazały się wyraźnie wyższe od oczekiwań. Jednak rynek wypadał blado praktycznie od samego początku. To wskazuje na obecne na parkiecie obawy. Zresztą potwierdzają się one w notowaniach wielu firm, które osiągają najniższe kursy w ostatnich 52 tygodniach. To niekorzystne zjawisko wskazujące, że w pewnej części rynku mamy do czynienia z kontynuacją bessy. Widać, że wyniki za I kwartał w sporym stopniu rozczarowały inwestorów. Stało się tak nie tylko dlatego, że był słabe w wielu przypadkach, ale również nie były dopasowane do wycen spółek, w których zawarte są oczekiwania na przyszłość.
oprac. : Katarzyna Siwek / expander