Goldman Sachs wpłynął na rynek akcji
2008-06-27 10:39
Przeczytaj także: Fed: stopy procentowe bez zmian
Raport o wzroście amerykańskiego PKB w pierwszym kwartale i o skojarzonych z PKB miarach inflacji (dane ostateczne) nie wniósł nic nowego do obrazu gospodarki. Przede wszystkim dane dotyczyły okresu sprzed 3 – 6 miesięcy i nie miały żadnego znaczenia prognostycznego. Poza tym niewiele różniły się od oczekiwań. Dane z rynku pracy były kiepskie. W ostatnim tygodniu ilość noworejestrowanych bezrobotnych wzrosła o 384 tysięcy (oczekiwano 375 tysięcy). Na pozór można było uznać dane o majowej sprzedaży domów na rynku wtórnym z niezłe, ale tak nie było. Mediana cenowa spadła w stosunku do zeszłego roku o 6,3 procent, a ilość niesprzedanych domów była dwa razy wyższa niż to, co NAR (stowarzyszenie pośredników) uznaje za typowe dla stabilnego rynku.Niesamowite było zachowanie rynku ropy. Dopóki handlowana była na platformie elektronicznej to jej cena rosła umiarkowanie. Jak tylko rozpoczął się handel na giełdzie w USA to cena błyskawicznie skoczyła do prawie 139 USD. Powodem był nie tylko nadal słabnący dolar, ale również pretekstu dostarczyła prognoza OPEC - twierdzi, że tego lata baryłka będzie kosztowała 150 -170 USD. Od tego skoku cena baryłki utrzymywała się w okolicach 138 USD. Byki jednak w samym końcu sesji zaatakowały i chciały zamknąć dzień powyżej 140 USD. Nie udało się, ale wzrost o ponad 3,5 procent (139,4 USD – na podstawowej serii kontraktów – na innych było wyżej) z przełamaniem oporu należy uznać za ich sukces.
Zachowanie rynku ropy i dolara szkodziło rynkowi akcji, ale to nie były wszystkie czynniki pomagające niedźwiedziom. Raporty kwartalne i prognozy Oracle, RIM i Nike już w środę po sesji zdenerwowały graczy. Sektorowi finansowemu szkodziła rekomendacja „sprzedaj” Goldman Sachs dla Citigroup (podobno bank czeka zwiększenie rezerw o 8,9 mld USD). Akcje Citigroup spadały sięgając blisko dziesięcioletniego dna. Goldman Sachs prognozuje również, że Merrill Lynch zwiększy rezerwy o 4,2 mld USD. Pojawiła się też, szybko zdementowana, plotka o możliwym bankructwie Chryslera. Jednak wiadomo jak to jest z plotkami – bywa, że jest w nich trochę prawdy. Swoją cegiełkę do fatalnego zachowania sektora producentów samochodów dołożył … Goldman Sachs zalecając swoim klientom sprzedaż akcji General Motors (akcje sięgnęła dna z 1955 roku – to nie pomyłka. Można powiedzieć, że za dużą część przeceny odpowiadały rekomendacje i raporty analityków Goldman Sachs.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion