GPW: indeks WIG słaby 8 tygodni z rzędu
2008-07-11 13:37
Przeczytaj także: USA: rynek znów zaniepokojony
Już ta prosta statystyka pokazuje, jak zła sytuacja jest na warszawskim parkiecie. Pozostaje aktualna nasza diagnoza opierająca się z jednej strony na spostrzeżeniach fundamentalnych dotyczących trwającego kryzysu w branży finansowej (kolejne potwierdzenie to spekulacje o konieczności przejęcia dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA przez państwo), utrzymujących się problemów na rynkach nieruchomości (wczoraj dowiedzieliśmy się, że wzrost procedur zajęć domów w USA wyniósł w czerwcu 53%, w Wielkiej Brytanii ceny domów spadły w minionym miesiącu o 6,1%), gasnących nadziei na poprawę koniunktury gospodarczej w Ameryce w II połowie roku (z ankiety Bloomberga wynika, że analitycy spodziewają się dalszego zwalniania gospodarki do końca tego roku), wynikających z tego, jak również z wysokich cen paliw i związanych z tym inflacji i podwyżek stóp procentowych głównie na rynkach rozwijających się, ale też w państwach dojrzałych, a w naszym przypadku z narastającego przekonania, że globalne (głównie niemieckie) spowolnienie przełoży się na kondycję polskiej gospodarki i wyniki spółek, na które dodatkowo negatywnie oddziałuje silny złoty oraz z drugiej strony opierająca się na czynnikach związanych z analizą techniczną, która wskazuje na powstanie w poprzednim tygodniu silnych sygnałów sprzedaży na amerykańskiej giełdzie i na emerging markets.Te ostatnie potwierdzają się w ostatnich dniach, kiedy S&P 500 wykonał ruch powrotny do marcowego dołka i nie był w stanie zyskać więcej. Dokładnie tak samo zachował się indeks MSCI EM, opisujący notowania akcji na rynkach wschodzących. W takich warunkach nawet przyjmując, że nasz rynek jest mocno wyprzedany, a wyceny wielu spółek stały się atrakcyjne, trudno oczekiwać istotnej poprawy koniunktury. Tym bardziej, że wciąż mamy problem ze stroną popytową. Z TFI odpływają środki, OFE ograniczyły kupno, a zagranicę zniechęca mocny złoty.
Z uwagą obserwujemy pojawiające się na parkiecie informacje i konfrontujemy je z naszą diagnozą rynku, szukając czynników, które skłaniałyby do jej zmiany. Wciąż jednak takich nie znajdujemy stąd nasze pesymistyczne nastawienie do giełdy. Widać w ostatnich dniach, że nasz rynek wykazywał się na tle świata pewną odpornością, ale trudno z tego wyciągać dalej idące wnioski. W poprzednich tygodniach mocno spadaliśmy, więc zapewne jest to z tym związane. Zresztą na najbardziej przecenionych rynkach wschodzących też mieliśmy ostatnio lekkie odbicie. Wciąż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się spadek WIG w okolice 36 tys. pkt.
Najważniejsze wydarzenia z 10 lipca 2008 r.:
- Decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych nie zaskoczyła – stopy utrzymane zostały na poziomie 5%
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA przyniosły lepsze od spodziewanych dane, wzrost wyniósł 346 tys., jednak liczba osób pobierających zasiłki zwiększyła się do ponad 3,2 mln
- Liczba procedur zajęć domów w USA zwiększyła się w czerwcu o 53%
- Ceny domów w Wielkiej Brytanii spadły w czerwcu o 6,1%, najwięcej od 1993 r.
- Analitycy oczekują zwolnienia tempa wzrostu amerykańskiego PKB do 0,5% w IV kw. Tego roku – wynika z ankiety Bloomberga
Dziś na rynkach (11.07.08):
- Czerwcowa inflacja na poziomie cen hurtowych w Niemczech
- Majowa produkcja przemysłowa w Indiach zwiększyła się o zaledwie 3,8%, najmniej od 6 lat
- Bilans handlowy USA za maj
- Czerwcowe ceny importowe w USA
- Lipcowy indeks zaufania amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Katarzyna Siwek / expander