Bush: rynek finansowy jest w tarapatach
2008-07-23 12:53
© fot. mat. prasowe
Na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami amerykański prezydent, wbrew wcześniejszym wypowiedziom, stwierdził, że rynek finansowy "ma poważnego kaca".
Przeczytaj także: Tanie linie lotnicze tracą
Dzisiejszy Financial Times" donosi, że przed rozmową o kondycji amerykańskiej gospodarki, G. W. Bush poprosił o wyłączenie kamer. Jedna ze stacji telewizyjnych dotarła jednak do nagrania, na którym głowa państwa wyraża poważne obawy o sytuację na rynku nieruchomości oraz bez dyplomatycznych wybiegów wskazuje winnych obecnych kłopotów. Bush odniósł się do kryzysu kredytowego w następujący sposób: "Ta kwestia nie ulega wątpliwości. Wall Street się upiło i ma teraz kaca. Pytanie tylko, jak szybko wytrzeźwieje i przestanie tworzyć te wszystkie skomplikowane instrumenty finansowe". W oficjalnych wystąpieniach prezydent USA często podkreślał "wiarę w siłę dolara" oraz silny wzrost gospodarczy.SYTUACJA NA GPW
Przebieg wtorkowej sesji sugerował, że po trzech udanych sesjach na GPW wszystkie indeksy przez większą część dnia będą traciły na wartości, ale na kilka minut przed końcem notowań duże zlecenia kupna podbiły ceny akcji największych spółek. WIG zyskał 0,1 proc., a WIG20 finiszował na poziomie zamknięcia z poprzedniej sesji. Spośród dwudziestu spółek z WIG20 wyróżniały się Agora oraz TVN, których papiery podrożały o ponad 4,5 proc., natomiast na drugim końcu znalazł się BZ WBK ze spadkiem o 3,6 proc.
Obroty na całym rynku przekroczyły 1 mld PLN, ale jedynie nieco ponad 200 mln PLN przeznaczono na obrót walorami małych i średnich spółek. Wiadomość o inflacji bazowej, która była zbieżna z oczekiwaniami analityków, nie miała większego wpływu na przebieg sesji. W najbliższych dniach nadal zagranica będzie dyktować rytm w warszawie.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Na Wall Street mieliśmy we wtorek do czynienia z interesującym zachowaniem inwestorów - pomimo rozczarowujących wyników ze spółek indeksy podniosły się z początkowych strat i zakończyły dzień na zdecydowanym plusie. S&P 500 zyskał 1,4 proc., DJIA wzrósł o 1,2 proc., a technologiczny NASDAQ kończył sesję o 1,1 proc. wyżej od poniedziałkowego zamknięcia. Po takim impulsie azjatyckie giełdy jednomyślnie szły w górę o ponad 1 proc.
Analitycy tłumaczą takie wyniki notowań spadającą ceną ropy i o ile w przypadku linii lotniczych takie argumenty są jak najbardziej uzasadnione, to nijak się mają do gwałtownego skoku wycen większości banków. W II kw. jeden z większych banków detalicznych w USA stracił ok. 9 mld USD, po sesji Washington Mutual poinformował o stracie 3,3 mld USD, a rządowy plan ratunkowy dla Freddie Mac i Fannie Mae może kosztować podatników ok. 25 mld USD.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce