USA: rynek nieruchomości nadal słaby
2008-08-19 12:23
© fot. mat. prasowe
Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberga oczekują, że liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła aż o 15 proc. w porównaniu do lipca 2007 r.
Przeczytaj także: Zatrudnienie i produkcja w Polsce, nieruchomości w USA
Nie lepsze są oczekiwania dotyczące liczby rozpoczętych budów domów - tych ma być 960 tys. - mniej o 9,9 proc. niż przed rokiem i zarazem najmniej od 17 lat. Trudno więc mówić o zatrzymaniu kryzysu w amerykańskich nieruchomościach, co - według Alana Greenspana, byłego prezesa Fed - miałoby być podstawą do poprawy sytuacji w sektorze finansowym i dalej w całej gospodarce amerykańskiej i światowej. Póki co perspektywy są niewesołe, źle ocenia je także Bank Japonii, który dziś rano zdecydował się na utrzymanie stóp na obecnym poziomie przestrzegając, że słaba koniunktura gospodarcza w Japonii utrzyma się przez jakiś czas.SYTUACJA NA GPW
Mamy połowę sierpnia, a więc szczyt sezonu urlopowego na rynkach finansowych zachodniej Europy. Ta moda na sierpniowe wakacje dociera także do Polski, a efektem są sesje taka jak wczorajsza - niewielka zmienność indeksów i skromne obroty, które na całym rynku nie dobiły nawet do 800 mln PLN. W poniedziałek rynkowi ciążyły akcje spółek paliwowych i KGHM, przyzwoicie zachował się natomiast sektor bankowy z PKO BP na czele, którego papiery podrożały o 2,5 proc. O 4,8 proc. potaniały natomiast akcje Biotonu na wiadomość o planowanym wycofaniu się Prokomu Investments z tej spółki. Jeszcze mniej transakcji zobaczyliśmy przy spółkach małych i średnich - obroty na mWIG to zaledwie 40 mln PLN. W poniedziałek podrożały akcje 114 spółek, podrożały 175. Przewaga obrotów przy papierach drożejących.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
W sektorze finansowym trudno doszukać się w ostatnich tygodniach optymistycznych wiadomości i nie inaczej rozpoczął się tydzień na Wall Street. Freddie Mac i Fannie Mae, które od niedawna znajdują się w centrum zainteresowania inwestorów według amerykańskiego rządu mogą nie poradzić sobie z obecnym kryzysem kredytowym, a wielomiliardowy program pomocowy sprzed kilku dni pokryje jedynie ułamek ich strat. W związku z tym konieczne będzie dokapitalizowanie spółki ze środków państwowych, co dla aktualnych akcjonariuszy oznacza dotkliwą utratę wartości walorów aktywów. Nie ma się więc co dziwić, że w poniedziałek chętnych do zakupów na nowojorskiej giełdzie było jak na lekarstwo, a to właśnie banki i pożyczkodawcy hipoteczni ciągnęli rynek w dół - DJIA i S&P 500 spadły o 1,5 proc. Podobnie wyglądała sesja w Japonii, gdzie NIKKEI stracił na wartości 2,5 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce