USA: bardzo złe dane
2008-09-17 18:50
Przeczytaj także: USA: rząd i Fed przejmą kłopotliwe długi banków
SUROWCE
Ważniejsze od kosmetycznego wzrostu ceny baryłki ropy naftowej było środowe zachowanie notowań złota i innych metali szlachetnych, które wystrzeliły w górę. Nagły wzrost popytu na złoto można tłumaczyć ostatnimi działaniami banków centralnych, które od niedzieli wpompowały na rynki finansowe bezpośrednio ponad 150 mld USD. Więcej pieniędzy krążących w systemie międzybankowym ma pomóc uporać się z konsekwencjami bankructw gigantów z branży, ale inwestorzy obawiają się, że efekty stabilizacji będą krótkotrwałe a nowy kapitał nakręci słabnącą ostatnio inflację.
W takim przypadku nikt nie chce posiadać ryzykownych aktywów jak akcje, ale również gotówka nie gwarantuje ochrony kapitału porównywalnej ze złotem. Zamieszki w Nigerii przybrały najdrastyczniejszą formę od dwóch lat - w atakach rebeliantów na obiekty zagranicznych koncernów naftowych, zginęło blisko 30 żołnierzy, a dostawy ropy zmniejszyły się o 20 proc. Cena ropy wzrosła w środę powyżej 93 USD za baryłkę.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce