Spór z Eureko: Lehman Bros. fałszywym doradcą?
2008-10-06 14:02
Jak podał portal Bankier.pl, Eureko było jednym z akcjonariuszy Lehman Brothers - niedawno upadłego banku - który doradzał polskiemu rządowi w sporze z Eureko - wynika z informacji upublicznionych przez holenderskiego ubezpieczyciela. Czy nie powodowało to konfliktu interesów przy rozwiązywaniu wielomiliardowego sporu?
Przeczytaj także: Negocjacje z Eureko zakończone
Jak podaje Bankier.pl obecny kryzys finansowy zatacza coraz szersze kręgi, ale wbrew pozorom pierwszą jego ofiarą może się okazać nie polski bank, ale … polski Minister Skarbu. W następstwie upadłości instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych i Europie, w tym przypadku amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers, wychodzą na jaw globalne powiązania gospodarcze. Niestety powiązania te mogą mieć bardzo duży wpływ na toczący się od lat spór między MSP, a holenderską grupą ubezpieczeniową Eureko w sprawie dalszej prywatyzacji Grupy PZU. Holendrzy są obecnie właścicielami 33% pakietu akcji polskiego ubezpieczyciela i od kilku lat domagają się sprzedaży im pakietu kontrolnego w PZU.Z informacji Bankier.pl wynika, że na początku swojej kadencji Minister Skarbu Aleksander Grad zobowiązał się szybko rozwiązać istniejący spór z Eureko. To dlatego obie strony sporu znowu rozmawiały o ewentualnej ugodzie. Jednak pod koniec czerwca br. negocjacje między ministerstwem skarbu, a Eureko zostały zerwane. Ponadto w ostatnich tygodniach pojawiały się w prasie informacje o możliwym wycofaniu się Eureko z inwestycji w PZU jeszcze w tym roku. Powodem miały być straty holenderskiej grupy (w skład której wchodzą też Rabobank i Achmea) w następstwie kryzysu finansowego. Najczęściej przedstawiany w prasie scenariusz zakłada wykup akcji PZU od Eureko przez samego polskiego ubezpieczyciela (buy-back). Byłoby to technicznie i finansowo możliwe, gdyż PZU ma odłożonych na koncie kilka miliardów złotych. Nikogo to nie dziwi, bo już raz w przeszłości Eureko było gotowe się wycofać z PZU. W 2001 r. Eureko również w wyniku kłopotów finansowych przedstawiło Ministrowi Skarbu ofertę sprzedaży swoich akcji. W wyniku napięć politycznych nie skorzystano z tej oferty, co było dużą stratą dla Polski.
Zakładając optymistyczny scenariusz wycofywania się Eureko z Polski, to największym problemem będzie wycena posiadanych przez niego akcji PZU - uważa Bankier.pl. Dotychczas Eureko domagało się od Polski 35,6 mld złotych odszkodowania za opóźnianie prywatyzacji PZU. Co prawda Holendrzy mają korzystny dla siebie wyrok międzynarodowego sądu arbitrażowego, który przed trzema laty uznał Polskę za winną opóźniania tej prywatyzacji. Z drugiej strony należy podkreślić, że zgodnie z umową prywatyzacyjną PZU właściwy dla wszelkich sporów, w tym z Eureko, był polski sąd. Zdaniem analityków również wysokość odszkodowania budzi poważne wątpliwości, szczególnie gdy się uwzględni fakt, że Eureko zapłaciło Ministerstwu Skarbu Państwa za nabyty pakiet akcji PZU tylko 10 miliardów złotych.
Jak podał portal Bankier.pl na początku br. ministerstwo skarbu podpisało umowę z amerykańskim bankiem inwestycyjnym Lehman Brothers na doradztwo w sporze z Eureko o PZU. Bank ten miał przedłożyć Ministrowi Skarbu propozycję rozwiązania konfliktu i zaproponować treść ugody z Eureko. Niespodziewanie jednak bank ten zbankrutował w ubiegłym tygodniu. Na skutek upadłości Lehman Brothers wychodzą na świat nowe i nieznane okoliczności dotyczące sporu między Polską a Eureko. W związku z upadłością banku zaangażowane w niego instytucje finansowe upubliczniają obecnie wysokość poniesionych z tego tytułu strat.
Przeczytaj także:
Resort Skarbu nie sprzeda PZU S.A. spółce Eureko
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
Eureko, odszkodowanie dla Eureko, prywatyzacja PZU, Lehman Bros, PZU, spór z Eureko