Polska waluta słaba
2008-10-08 11:27
Wczorajsza sesja na krajowym rynku walutowym przebiegała pod znakiem korekcyjnego umocnienia się złotego, wynikającego w znacznym stopniu z obserwowanego odreagowania na parze EUR/USD.
Przeczytaj także: Kurs złotego rośnie dzięki decyzji RBA
Rynek krajowy
Polską walutę wsparła dodatkowo wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego, który poinformował, że obecne zawirowania na rynku finansowym nie opóźnią wstąpienia naszego kraju do strefy euro. W reakcji na te słowa para EUR/PLN spadła do poziomu 3,4150, a USD/PLN nawet poniżej 2,5000. Ruch ten nie trwał jednak długo i dzisiejszą sesję rozpoczynamy od słabej polskiej waluty, mimo że kurs EUR/USD powoli rośnie. Brak reakcji krajowej waluty na osłabiającego się dolara może być sygnałem ostrzegawczym. Obecne zawirowania na rynku finansowym szkodzą złotemu i dopóki nie będzie pierwszych oznak stabilizacji oraz wzrostu zaufania do instytucji finansowych, to takie aktywa jak waluty rynków wschodzących będą traciły na wartości. Powodzeniem cieszy się natomiast złoto, przez wielu uważane za doskonałą lokatę na czas kryzysu.
Oczywiście nie można wykluczyć większej korekty ostatniego osłabienia złotego, sygnałem do takiego ruchu może być przedstawiony jutro harmonogram działań, mających na celu wprowadzenie Polski do Unii Walutowej. Jednak powrót rodzimej waluty do aprecjacji wymaga stabilizacji na rynkach bazowych, a tej póki co nie widać. Doskonałym wyznacznikiem panujących obecnie na rynku negatywnych emocji jest japońska waluta. W ostatnich dniach zyskuje ona mocno na wartości, co oznacza, że inwestorzy odwrócili się od transakcji carry trade. Rosnąca awersja do ryzyka nie przemawia na korzyść złotego, dlatego też w dalszym ciągu oczekujemy jego osłabienia. Poziomy docelowe, do których dążyć będą notowania to EUR/PLN 3,5000 oraz USD/PLN 2,6000. Jeśli zostaną one pokonane, to osłabienie złotego może przybrać na sile i być bardzo dynamiczne.
Rynek międzynarodowy
Na światowych rynkach wciąż panują fatalne nastroje. Nie była w stanie ich nawet poprawić wczorajsza wypowiedź szefa Fed Bena Bernanke, który zasygnalizował możliwość rychłej obniżki stóp procentowych w USA. Stwierdził on, że perspektywy dla amerykańskiej gospodarki uległy pogorszeniu, natomiast spadło ryzyko dalszego wzrostu inflacji. Do tych zmian, w opinii B. Bernanke, Komitet Otwartego Rynku powinien dostosować prowadzoną przez siebie politykę pieniężną. Wypowiedź zwiększyła oczekiwania inwestorów na cięcie stóp w USA – obecnie szanse na to, że koszt pieniądza w najbliższym czasie zostanie tam obniżony aż o 75 pb, oceniane są na blisko 50%. Wzrost prawdopodobieństwa dalszego luzowania polityki pieniężnej w USA nie wpłynął znacząco na notowania dolara względem euro. W drugiej połowie wczorajszej sesji oraz na początku dzisiejszej kurs EUR/USD pozostawał w przedziale 1,3540-1,3660. Inwestorzy liczą, że w niedługim czasie stopy zostaną obniżone również w strefie euro, wobec czego zapowiedzi ich cięcia w USA nie robią już na nich tak dużego wrażenia.
Wczorajsze słowa B. Bernanke o pogarszających się perspektywach dla amerykańskiej gospodarki przyczyniły się do znacznego wzrostu awersji do ryzyka. Widoczny był on szczególnie na rynku kapitałowym - wczoraj indeksy giełdowe w USA straciły ponad 5%, a dzisiaj japoński Nikkei odnotował zniżkę o blisko 9,4%, co było jego największym jednodniowym spadkiem od 1987 r. Wzrost awersji do ryzyka przełożył się również na umocnienie jena. Kurs USD/JPY odnotował nawet chwilową zniżkę poniżej psychologicznej bariery 100,00, schodząc tym samym do półrocznych minimów. Początek dzisiejszej sesji europejskiej przyniósł niewielkie odreagowanie w notowaniach tej pary walutowej, jednak najbliższym czasie niewykluczona jest jej dalsza zniżka.
By nie dopuścić do zaostrzenia się kryzysu na rynku finansowym, kolejne banki centralne i rządy podejmują się interwencji. Dzisiaj rano plan pomocy dla tego sektora ogłosiła Wielka Brytania. Plan ten zakłada m.in. wpompowanie na rynek międzybankowy 50 mld GBP w celu poprawy płynności. Publikacja wspomnianego projektu przyczyniła się do chwilowego umocnienia funta brytyjskiego. Kurs EUR/GBP odnotował spadek z poziomu 0,7780 na 0,7710. Ruch ten szybko został jednak niemal w całości zniesiony. W kolejnych godzinach kurs EUR/GBP będzie prawdopodobnie kontynuował konsolidację w przedziale 0,7700-0,7800. Większe zmiany w notowaniach funta mogą dokonać się jutro, kiedy to Bank Anglii ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Na rynku pojawiają się spekulację, że koszt pieniądza w Wielkiej Brytanii może zostać obniżony nawet o 50 pb, co z pewnością przełożyłoby się na osłabienie brytyjskiej waluty.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Polska waluta - tydzień pod znakiem umocnienia
Więcej na ten temat:
rynek walutowy, krajowy rynek walutowy, Międzynarodowy rynek walutowy, kursy walut