Kurs złotego nieco spokojniejszy
2008-11-13 13:12
Po wyraźnym osłabieniu polskiej waluty na początku tygodnia, wczorajsza sesja przebiegała względnie spokojnie.
Przeczytaj także: Kurs złotego nadal się osłabia
Rynek krajowy
Notowania USD/PLN poruszały się w przedziale 2,9450 – 3,0400, mimo że trend spadkowy EUR/USD wskazuje na możliwość przetestowania tegorocznych dołków, a co się z tym wiąże, dalsze osłabienie złotego względem dolara. Konsolidację obserwowaliśmy również na parze EUR/PLN, która poruszała się w przedziale 3,7150 – 3,7850. Pomimo bardzo słabej sesji na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, a także nie najlepszych nastrojów inwestycyjnych w regionie, złoty nie tracił silnie na wartości, a co ciekawe udało mu się umocnić o ponad 10 groszy względem funta szterlinga. Para GBP/PLN spadła z poziomu 4,6400 poniżej 4,5000, co było wywołane zapowiedzią kolejnych obniżek stóp procentowych w Wielkiej Brytanii, ze względu na słabnącą gospodarkę. Umocnienie złotego nie jest jednak efektem silnej polskiej waluty, a bardziej słabego funta, który odnotowuje kolejne dołki względem głównych walut.
Notowania złotego cały czas pozostają pod silnym wpływem rynków globalnych, a zwłaszcza zmian kursu pary EUR/USD i wartości jena japońskiego, będącego barometrem apetytu na ryzyko. Umacniający się dolar nie wpływa korzystnie na wartość krajowej waluty, a korelacja pomiędzy notowaniami złotego i pary EUR/USD jest bardzo duża. Jeśli sytuacja na parkietach nieco się uspokoi, a aprecjacja dolara zatrzyma się w rejonie poziomu 1,2300 – 1,2400, to najbardziej prawdopodobnym ruchem będzie odreagowanie ostatnich spadków wartości polskiej waluty. Należałoby wówczas oczekiwać powrotu notowań EUR/PLN w okolice poziomu 3,6000, a USD/PLN poniżej 2,8000.
Ponieważ krajowe dane makroekonomiczne mają obecnie znaczenie drugorzędne, nie należy spodziewać się większej reakcji rynku na dzisiejszą publikację wskaźnika inflacji CPI za październik. Oczekuje się spadku inflacji do 4,2% r/r w stosunku do 4,5% r/r we wrześniu i taki odczyt jest już zdyskontowany przez inwestorów. Zniżkujące ceny konsumentów to argument za obniżką stóp procentowych w Polsce, zwłaszcza w obliczu hamującej gospodarki Jednak rosnące oczekiwania na cięcie stóp procentowych jeszcze w tym roku nie powinny znacząco osłabiać krajowej waluty. Dużo istotniejsza jest sytuacja globalna na rynkach finansowych, zwłaszcza, że ewentualne łagodzenie polityki monetarnej w Polsce, częściowo znalazło już odzwierciedlenie w cenach polskiej waluty.
Rynek międzynarodowy
Początek dzisiejszej sesji europejskiej przyniósł silny spadek kursu EUR/USD. Impuls do tej zniżki dały opublikowane o godz. 8.00, gorsze od oczekiwań dane z Niemiec. Wynika z nich, iż Produkt Krajowy Brutto u naszych zachodnich sąsiadów odnotował w III kwartale spadek o 0,5% kw/kw. Prognozy zakładały, że zniżka tego wskaźnika wyniesie 0,2%. Szacunki za II kw. zrewidowano nieznacznie z -0,5% na -0,4%. Dane te oznaczają, że gospodarka niemiecka weszła w fazę recesji (zgodnie z najpopularniejszą definicją, wejście w tę fazę następuje, gdy w danym państwie dwa kwartały z rzędu odnotowywany jest spadek PKB). W sytuacji takiej nasi sąsiedzi znaleźli się po raz pierwszy od 5 lat. W reakcji na wspomniane dane inwestorzy przystąpili do wyprzedaży euro, co przełożyło się na spadek kursu EUR/USD w okolice poziomu 1,2400. Chwilowo bariera ta może hamować dalszą zniżkę, jednak osiągnięcie październikowego minimum (1,2330), wydaje się obecnie jedynie kwestią czasu.
W ostatnim okresie kurs EUR/USD stał się barometrem nastrojów rynkowych, a te ponownie nie są najlepsze. Zarówno wczoraj jak i dzisiaj na światowych parkietach dominują spadki. W środę inwestorzy negatywnie odebrali, zapowiedziane przez Sekretarza Skarbu USA H. Paulsona, zmiany w planie pomocy dla sektora finansowego. Według najnowszych ustaleń, rząd Stanów Zjednoczonych zrezygnuje z wykupu „toksycznych” aktywów z amerykańskich banków, na rzecz wsparcia dla tamtejszych niebankowych instytucji finansowych. Nie wyklucza się również dalszej pomocy dla banków poprzez zakup ich udziałów. W opinii H. Paulsona, pierwotne plany trudno byłoby w krótkim czasie wprowadzić w życie i mogłyby one okazać się niewystarczające. Rynek negatywnie odebrał te doniesienia, gdyż wykup toksycznych aktywów był flagową ideą całego planu pomocy i miał on być remedium na problemy amerykańskiego sektora finansowego.
Obserwowane wczoraj pogorszenie nastrojów na rynkach jak zwykle przełożyło się na umocnienie japońskiego jena. Kurs USD/JPY spadł z poziomu 97,50 w okolice 94,50. Dzisiaj jen oddał część środowych zysków. Stało się to za sprawą interwencji australijskiego banku centralnego, który bronił swej waluty przed dalszym osłabieniem. Działania te nieco zachęciły inwestorów do transakcji opartych o carry trade (w transakcjach tych pożyczane są waluty niskooprocentowane, np. jen, a za w ten sposób pozyskane środki nabywane są m.in. waluty wysokooprocentowane, do których należy zaliczyć dolara australijskiego). O godz. 9.30 kurs USD/JPY kształtował się na poziomie 96,00. Istotnym oporem dla kursu tej pary walutowej, który powinien zatrzymać ewentualne dalsze odreagowanie, jest poziom 97,00.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Polska waluta - tydzień pod znakiem umocnienia
Więcej na ten temat:
rynek walutowy, krajowy rynek walutowy, Międzynarodowy rynek walutowy, kursy walut