Który kredyt walutowy jest opłacalny?
2008-12-07 00:02
Najniższe i najwyższe wartości kursu USD do PLN w latach 2001 – 2008 © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kredyty w euro wrócą do łask?
Kryzys, z jakim zmaga się obecnie gospodarka światowa, spowodował liczne zmiany w wielu dziedzinach aktywności gospodarczej. Dotknął praktycznie wszystkie sektory gospodarki światowej, ma także przełożenie również na rynek kredytów hipotecznych w Polsce.- Trudności banków z dostępem do środków przeznaczonych na akcję kredytową i ich obawa przed spadkiem cen nieruchomości spowodowały wprowadzenie wielu ograniczeń w udzielaniu nowych kredytów – mówi Sylwester Kowalski z Credit House Polska. – Z drugiej strony mamy do czynienia z odkładaną u kredytobiorców decyzją o zakupie nieruchomości spowodowaną bardzo szybkim i znaczącym wzrostem cen w latach 2006 – 2007 oraz zapowiedzią spadku cen w najbliższym czasie. Wielu analityków wskazuje, iż ceny już spadły o średnio 10%, a obniżka może w niektórych segmentach rynku nieruchomości sięgnąć nawet 20%.
Osoby, które teraz decydują się na zakup mieszkania czy też domu zastanawiają się, czy jest to właściwy czas na zaciągnięcie kredytu, a jeśli tak, to w jakiej walucie. - Większość banków w swojej ofercie posiada cztery podstawowe waluty, tj. PLN, USD, EURO i CHF – mówi Sylwester Kowalski. - Ten skład nie jest przypadkowy, jest wynikiem historii walut, w jakich były udzielane kredyty hipoteczne.
KRÓTKA HISTORIA WALUTY KREDYTOWEJ W POLSCE
Jak podaje Credit House Polska po 1989 roku kredyty hipoteczne były udzielane w rodzimej walucie, pod koniec lat 90. pierwsze banki zaczęły wprowadzać kredyty w USD. Były one dużo tańsze, ich oprocentowanie było o połowę niższe, niż kredytów w PLN, a i tak było na niewyobrażalnym dziś poziomie 12%. W pierwszych latach XXI wieku w ofertach banków pojawiły się kredyty w EURO. - Oprocentowanie tych kredytów było niższe niż kredytów w USD i pozwalało bankom, które jako pierwsze zdecydowały się na wprowadzenie tej waluty, na zdobycie czasowej przewagi nad konkurencją, która nie posiadała takiej opcji w swojej ofercie - mówi Sylwester Kowalski z Credit House Polska.
Zaostrzająca się walka cenowa o klienta oraz załamanie się kursu złotego względem euro spowodowało wprowadzenie do ofert banków kolejnej waluty – CHF, która przez ostatnie lata była najchętniej wybieraną. Oprócz CHF liczył się tylko PLN.
Według Credit House Polska obecna sytuacja może zmienić układ sił jeśli chodzi o waluty zaciąganych kredytów hipotecznych. Trudności z pozyskaniem przez banki CHF mogą spowodować jego całkowite zniknięcie z ofert banków. Czy będzie to oznaczało powrót do ery kredytów w złotówkach? Czy może zapomniane waluty powrócą do łask?
CZY KOSZTY SĄ NIŻSZE I KIEDY?
Zdaniem ekspertów, wybierając kredyt w walucie innej, niż polski złoty, klienci zawsze kierowali się niższym kosztem takiego kredytu w stosunku do kredytu w rodzimej walucie, akceptując tym samym dodatkowe ryzyko zmiany kursu. Wszystkie kredyty, niezależnie od waluty, są natomiast obarczone ryzykiem zmiany stopy procentowej, gdyż każda stopa procentowa kredytu hipotecznego, niezależnie czy jest on zaciągany w PLN czy innej walucie, składa się ze stałej marży i zmiennego wskaźnika opartego o LIBOR (dla CHF, EURO i USD) oraz WIBOR (dla PLN). Do wyliczenia oprocentowania przyjmuje się zazwyczaj 3 miesięczne wskaźniki.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl