Rynki finansowe 15-19.12.08

Przeczytaj także: USA: dane makro zostały zlekceważone

Zagraniczne rynki

• EUROPA - Nielegalne operacje zarządzającego grupą funduszy inwestycyjnych Bernarda Madoff'a kosztowały inwestorów z całego świata ok. 50 mld USD. W złożonej piramidzie finansowej nieświadomie uczestniczyły m.in. takie banki jak UBS, Santander, BNP Paribas, Nomura oraz HSBC. W piątek agencja ratingowa Standard & Poors przestrzegła przed kolejną falą problemów instytucji finansowych, które w przyszłym roku będą borykać się z wykupem obligacji, opóźnieniami w ściąganiu wierzytelności z kart kredytowych i kredytów hipotecznych. Niższą ocenę wiarygodności kredytowej otrzymały UBS, Deutsche Bank oraz Goldman Sachs i Morgan Stanley, które w tym tygodniu zaskoczyły inwestorów wysokimi stratami za IV kw. br.

• USA - Wydarzeniem tygodnia w USA była historyczna decyzja banku centralnego, który obniżył główną stopę procentową do poziomu 0,25 proc. Krótkoterminowe papiery rządowe nadal cieszą się olbrzymim zainteresowaniem, a w warunkach niemal zerowych stóp procentowych oznacza to, że inwestorzy godzą się w zamian za gwarancję bezpieczeństwa zrezygnować z jakichkolwiek zysków. W tym tygodniu wyniki kwartalne opublikowały dwa banki Goldman Sachs i Morgan Stanley do niedawna działające jako banki inwestycyjne. Oba rozczarowały stratami przekraczającymi 2 mld USD. General Motors i Chrysler otrzymają pomoc w wysokości 13,4 mld USD, a w lutym 2009r. mogą liczyć na kolejne 4 mld USD.

• AZJA - Bank Japonii podobnie jak jego odpowiednik z USA obniżył koszt pieniądza w okolice zera proc. (z 0,3 proc. do 0,1 proc.), ale takie posunięcia mają niemal wyłącznie psychologiczne znaczenie. Inwestorzy chcą widzieć, że władze monetarne aktywnie włączają się w walkę z kryzysem, który nie ogranicza się już wyłącznie do kulejącego sektora bankowego. Bank Japonii zapowiedział również, że w ramach szerszego programu pomocowego rozpocznie wkrótce skupowanie akcji giełdowych spółek spółek. Branża motoryzacyjna boryka się z bezprecedensowym spadkiem zapotrzebowania na samochody i w efekcie takie koncerny jak Toyota czy Honda zamykają część fabryk.