Rynek produktów strukturyzowanych wzrośnie?
2008-12-28 00:30
383 zł - tyle pieniędzy zainwestowanych w produkty strukturyzowane przypada na jednego Polaka. W Czechach jest to 1138 zł, w Niemczech prawie 10 tysięcy. Czy to znaczy że czeka nas szybki wzrost rynku struktur? To bardzo realne.
Przeczytaj także: W produkty strukturyzowane inwestuj ostrożnie
W roku 2008 Polacy zainwestowali w produkty strukturyzowane kwotę ponad 5 mld zł (we wszystkich poprzednich latach wpłacili ok. 10 mld zł). W tym samym czasie na potęgę wypłacaliśmy pieniądze z funduszy – w całym kończącym się roku ponad 30 miliardów złotych. Wygląda więc na to, że inwestorzy nadal chcą zarabiać, ale przede wszystkim nie chcą tracić. Gwarancja zwrotu kapitału na koniec 3- czy 4-letniej lokaty okazuje się dużą wartością. Inwestor który w kilka miesięcy stracił 60 proc. w funduszu akcji, sporo by dał za taką perspektywę.Struktury spełniły też swoją rolę jako sposób na dywersyfikację portfela. Pojawiły się rozwiązania oparte na towarach rolnych, walutach, metalach szlachetnych i przemysłowych, akcjach spółek z tak egzotycznych regionów jak Bliski Wschód czy Afryka Północna. Niestety „kryzys jaki się zdarza raz na sto lat” nie oszczędził żadnej klasy aktywów i sporo produktów skończy się za rok czy dwa wyłącznie zwrotem kapitału.
Inwestorzy słusznie jednak mają prawo oczekiwać od struktur dobrych wyników niezależnie od koniunktury. W przeciwieństwie do tradycyjnych funduszy, które nie mają zbyt wielkiego manewru, instrumentarium wykorzystywane w produktach strukturyzowanych daje ogromne możliwości. Z pewnością znajdą się więc rozwiązania, które przyniosą sensowne stopy zwrotu – na przykład te oparte na strategiach przypominający fundusze hedgingowe.
Niestety nieliczne produkty zostały skonstruowane tak, by zarabiać na spadkach – dystrybutorzy obawiali się negatywnego odbioru inwestorów. Każdy dystrybutor chce w ramach swojej oferty zebrać jak najwięcej środków. A klienci są bardziej skłonni uwierzyć we wzrost danej klasy aktywów niż w spadek. Dlatego nie mamy polskiego odpowiednika certyfikatu Merrill Lynch Double Bear, który od lutego 2008 roku jest już prawie 80 proc. na plusie (daje zarobić dwa razy tyle ile wynosi spadek indeksu DAX).
Możemy być jednak przekonani, że w przyszłym roku wraz ze wzrostem liczby produktów wzrośnie także liczba takich potencjalnych inwestycyjnych hitów. Produkty strukturyzowane nie są perpetuum mobile. Są jednak na tyle zróżnicowane, że w każdych warunkach rynkowych niektóre z nich będą przynosić wysokie zyski. Część da zarobić przeciętnie, a część zwróci jedynie wpłacony kapitał. Jedne czego można być pewnym: będziemy mieć na rynku coraz więcej bardzo zróżnicowanych produktów. A każdy będzie zachwalany jako unikalne i wspaniałe rozwiązanie.
Kończący się rok jest dla struktur tym czym była końcówka 2001 dla funduszy inwestycyjnych – nieco bardziej rozłożonym w czasie przebudzeniem rynku. Inwestorzy nagle zobaczyli jak silne i gwałtowne mogą być spadki na rynkach finansowych – niezależnie od klasy aktywów. Zaczęli więc szukać innych pomysłów na inwestowanie. Spora część oczywiście wybrała lokaty bankowe. Wielu jednak uznało że może sobie odpuścić 6 czy 7 proc. zysku rocznie w zamian za szansę na więcej.
W tym roku do dyspozycji mieliśmy ok. 250 produktów. Sporo? W Niemczech było ich 260... tysięcy. U nas więc też będzie więcej – możemy się nawet zbliżyć do 500-600 nowych ofert. Mam nadzieję, że większa liczba dużych instytucji finansowych pójdzie w ślady Noble Banku, który co miesiąc uruchamia kilka struktur. Co prawda są to kolejne serie tych samych rozwiązań, ale jest to pewna oznaka dojrzałości podejścia do tematu.
W wielu znacznie większych bankach struktury są czymś w rodzaju ewenementu – co 2-3 miesiące pojawia się nowy produkt wspierany dużą kampania reklamową. Tymczasem tego typu produkty powinny stać się stałym elementem oferty. Zauważyły to już liczne firmy doradztwa finansowego, które z wielu względów nie chcą tworzyć własnych produktów strukturyzowanych i decydują się na oferowanie gotowych rozwiązań dostarczanych przez wyspecjalizowane firmy – wspomniany Noble Bank (wspólnie z TU na Życie Europa), Wealth Solutions czy NWAI.
Jeśli chodzi o innowacyjność i szukanie chwytliwych tematów inwestycyjnych polski rynek nie odbiega już od rynków rozwiniętych. Przekonaliśmy się już energia odnawialna to nic innego jak akcje wybranych spółek – na tym też można tracić. Zobaczyliśmy, że mimo przygniatającej argumentacji za dalszym wzrostem cen, pszenica czy ropa mogą spaść o połowę w 2 miesiące. Zobaczyliśmy niektóre bardzo wyrafinowane strategie inwestycyjne opracowane przez sztaby specjalistów, które, mimo że historycznie tylko rosły, ostatnio trochę się popsuły. Niektórzy patrzyli może jak indeks mierzący koszty frachtów morskich, na którym też opiera się struktury, stracił w kilka miesięcy 92 procent (na szczęście na górce nie zainwestowali Polacy). Słowem: możemy powoli nabierać dystansu do „cudownych rozwiązań” i urealnić swoje oczekiwania.
Przeczytaj także:
Produkty strukturyzowane: zysk bez ryzyka?
oprac. : Maciej Kossowski / Wealth Solutions