GPW: notowania WIG20 spadły o 4,78%
2009-02-03 19:35
Przeczytaj także: Kurs EUR/USD najniżej od dwóch miesięcy
Wczorajsze zakończenie sesji poniżej ubiegłorocznych minimów musiało popsuć nastroje wielu inwestorom, a niezdecydowanych przekonało do ucieczki z rynku akcji. Tak wyglądała dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie.Indeks WIG20 pomimo niewielkich wzrostów na początku notowań, z godziny na godzinę słabł coraz bardziej i już przed południem znalazł się poniżej psychologicznego poziomu 1500, który minął bez większych problemów. Winę za dzisiejszą mocną przecenę ponosi głównie sektor bankowy, który zachowywał się fatalnie na czele z walorami banków PEKAO, PKO BP i BRE. Mocno taniały także akcje PKN Orlen, a niekwestionowanym liderem spadków była dzisiaj spółka TVN, której akcje spadły o ponad 14%.
Nasz rynek w trakcie sesji zachowywał się, jakby był kompletnie oderwany od rzeczywistości. Indeksy na GPW szorowały po dnie pomimo wzrostów na innych giełdach w Europie Zachodniej. Obroty na szczęście nie były zbyt wielkie, ale indeksy pomimo to mocno spadały. Istotnych informacji w trakcie sesji także nie było dużo. Negatywnie zaskoczył producent telefonów komórkowych firma Motorola. Strata w IV kwartale okazała się większa niż oczekiwano, spółka zawiesiła także dywidendę. Nawet zachowanie indeksów na Wall Street, które zaczęły odrabiać początkowe straty nie podziałało na inwestorów zachęcająco. Ostatecznie indeks WIG20 stracił na zamknięciu 4,78%. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 spadły o 2,05% i 1,79%. Obroty podczas dzisiejszej wyniosły poniżej 1 mld złotych.
Przebicie dołków z ubiegłego roku, które jeszcze w listopadzie udało się rynkowi obronić, dobitnie pokazuje, w jakiej kondycji znajduje się nasz rynek. Na GPW widać całkowity brak popytu, a nawet niewielka ilość sprzedających potrafi sprawić, że indeksy w trakcie sesji tracą po kilka procent. Niepokojące jest także całkowity brak reakcji naszego rynku na zachowanie giełd w Europie Zachodniej. Ciężko jest myśleć, że sytuacja szybko ulegnie poprawie. Można zakładać, że przy czarnym scenariuszu GPW w krótkim czasie osiągnie poziom 1200 punktów. Należy po prostu uzbroić się w cierpliwość i czekać na powrót do normalności. Obecną sytuację naszej giełdy i naszej waluty ciężko jest w ten sposób określić.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Maciej Dyja / Gold Finance