Umowy kredytowe coraz bardziej restrykcyjne
2009-02-20 13:25
Przeczytaj także: Polskie banki wpadły w przesadną panikę?
Bardziej obrazowo podsumowując (czytaj: dramatycznie) sprawę regulacji rynku finansowego posłużyć można się paralelą z innej dziedziny życia, również bulwersującej. Bakier.pl jako przykład podaje miasto Poznań, w którym newsem dnia była informacja o „staruszkach”, które przechodzą na zakupy do marketów w niedozwolonych miejscach, przez wielopasmowe ulice i niestety często kończyło się to wypadkiem. Policja zaproponowała rozwiązanie w postaci barier i płotów wymuszających wybieranie oznakowanych przejść ze światłami, co miało zmniejszyć liczbę wypadków o połowę. Wprowadzone rozwiązania nie miałyby już więc charakteru dobrowolności. Po prostu w pewnych przypadkach trzeba pewnej przenikliwości i oceny zagrożeń, do czego nie każdy zainteresowany ma zdolność. Przenosząc ten przypadek na rynki finansowe i kredytobiorców, którzy też często robią sobie krzywdę zaciągając bez opamiętania długi, można postulować, że takie „bariery” powinien wprowadzać nadzór finansowy. Brak właściwego postrzegania ryzyka finansowego i niebezpieczeństwa większości produktów bankowych, wymusza po prostu uproszczanie zasad oferowania produktów dla tej grupy klientów. Niewielu klientów indywidualnych ma przecież wykształcenie finansowe, a konsekwencje decyzji finansowych każdy ponosi tak samo.
Eksperci z portalu Bankier.pl, czytając na różnych forach komentarze typu „doradźcie jak oszukać bank przy badaniu zdolności kredytowej” lub jak zaciągnąć kredyt „nie mając zdolności kredytowej”, dochodzą do smutnej konkluzji, że niektórzy sami proszą się o kłopoty. Niestety klienci banków dowiadują się gorzkiej prawdy o swoich życiowych inwestycjach zwykle po fakcie, gdy strategia „jakoś to będzie” nie zadziała. W przyszłości dobrze, gdyby decyzję jednak podejmowali świadomie, zanim podpiszą umowę, a gdy brak tej świadomości, aby możliwie wszelkie czynniki ryzyka były w miarę możliwości jak najlepiej wyeliminowane. Od tego są profesjonaliści, czyli banki i bardziej aktywny nadzór finansowy, a także niezależni doradcy.
Zdaniem Bankier.pl sprawa kredytów hipotecznych w Polsce wymaga w końcu diametralnej regulacji ze strony nadzoru finansowego, wobec połowicznej skuteczności działań dobrowolnych typu Rekomendacja S (kolejna rekomendacja T to tylko jedna z opcji). Można się obawiać, że ostatni kryzys wskazuje konieczność „twardych” rozwiązań, które będą opłacalne w długim terminie. Być może konieczny jest zakaz udzielania kredytów denominowanych dla osób nie posiadających dochodów w danej walucie, czy ustalenie sensownego udziału własnego. Z drugiej strony polski rynek kredytowy nareszcie należałoby uwolnić i walczyć z oligopolem bankowym, rozwiązaniem byłoby dopuszczenie większej liczby podmiotów z zewnątrz, ale te dziś same mają kłopoty, a nasz rynek ciągle postrzegają jako obarczony ryzykiem walutowym. Tutaj też można szukać wyjaśnienia wzrostu stóp bazowych pod koniec ubiegłego roku.
Analizując warunki już zawartych umów kredytowych i ich podstawę prawną, Bakier.pl zwraca uwagę na istotę działalności bankowej, szczególnie w przypadku prób sądowego dochodzenia ewentualnych roszczeń. Trzeba zdawać sobie sprawę, że Prawo bankowe kładzie nacisk przede wszystkim na ochronę środków złożonych przez deponentów, więc bank posługujący się argumentacją, że musi bronić swojego bezpieczeństwa finansowego, działa w stanie wyższej konieczności i może w ramach przewidzianych procedurami (są one wcześniej zaakceptowane przez nadzór) podejmować właściwe w ich opinii działania. I tak jest, wg ekspertów, pewnie w przypadku zmian stawek bazowych dla „starego portfela” (nawiasem jest to renesans tego określenia, po „starym portfelu” PKO BP). Umowy zawierane w oparciu o stawkę ustalaną przez zarząd mogą w opinii zarządu banku być uznane za stwarzające niebezpieczeństwo dla stabilności banku w obliczu aktualnej sytuacji rynkowej, stąd reakcja w postaci podwyższania oprocentowania (marży za ryzyko), wraz ze wzrostem ryzyka. Prawdopodobnie w tym portfelu jest też wyższa szkodowość z uwagi na wiek tych umów.
Przeczytaj także:
Kryzys finansowy w Polsce nie był dotkliwy
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
kryzys finansowy, kryzys kredytowy, umowy kredytowe, polskie banki, warunki udzielania kredytów, polski sektor bankowy