USA: koncerny motoryzacyjne mają ostatnią szansę
2009-03-31 12:23
Zgodnie z zapowiedziami sprzed wystąpienia prezydenta USA, dał on ostatnią szansę na przetrwanie koncernom motoryzacyjnym. Jest nią przygotowanie nowych planów działania.
Przeczytaj także: Rynek akcji USA - korekta
Dotychczasowe postępy władz koncernów w restrukturyzacji General Motors i Chryslera prezydent uznał za niezadowalające i zażądał znacznie większych ustępstw od koncernów, ich pracowników i wierzycieli, aby obniżyć koszty ich działania. Dopiero wówczas rząd zastanowi się nad dalszymi dotacjami dla przemysłu. Pod koniec zeszłego roku GM i Chrysler otrzymały 17,4 mld USD pożyczki jako część ogromnych planów pomocowych dla gospodarki. Oblicza się, że w różnego rodzaju grantach, pożyczkach i gwarancjach USA wydały już na ożywienie gospodarki 12,8 bln dolarów - to niemal równowartość rocznego PKB kraju (14,2 bln USD). W listopadzie było to - według szacunków Bloomberga - 7,4 bln dolarów.SYTUACJA NA GPW
Mieliśmy wczoraj kontynuację wyprzedaży z piątku. To już właśnie wyprzedaż, a nie realizacja zysków. Tempo przyrastania podaży w pewnych momentach wczorajszej sesji było tak wysokie, że nie można było mówić o wycofywaniu się inwestorów z rynku, ale o ich ucieczce. Świadczą o tym zmiany notowań niektórych spółek - BRE stracił 9,5 proc., PKO BP 7,5 proc., KGHM 5,6 proc. Za przyczynę tych zniżek trzeba uznać odmowę dalszego bezkrytycznego finansowania koncernów motoryzacyjnych w USA, co dla rynku stanowiło jednak spore zaskoczenie. Rozbudziło też obawy o możliwe bankructwa - byłby to silny cios dla gospodarki, choć być może, dałby lepszy efekt niż podawanie kroplówki. Tak czy inaczej spadki oglądaliśmy wczoraj na wszystkich giełdach europejskich. U nas obroty spadły do 1,08 mld PLN. Podrożały akcje 75. spółek, a potaniały 229.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Na początku tygodnia amerykański indeks giełdowy S&P 500 spadł o 3,5 proc., a DJIA o 3,3 proc., w Azji większość wskaźników stabilizowała się po wcześniejszej wyprzedaży. W Japonii inwestorzy pozbywali się akcji banków po tym, jak druga co do wielkości instytucja finansowa - bank Mizuha Financial nie zdołała wygospodarować kapitału na wykup obligacji w terminie. Niezbyt pozytywnie odbierane są także dane o bezrobociu, które wprawdzie w ostatnim miesiącu wyniosło w Japonii zaledwie 4,4 proc., ale w drugiej największej gospodarce świata więcej miejsc pracy w ciągu jednego miesiąca zniknęło ok. 30 lat temu. Międzynarodowym instytucjom nie brak jednak optymizmu, bo trudno w innych kategoriach postrzegać prognozę Banku Rozwoju Azji, który spodziewa się w 2009 r. wzrostu PKB Chin o 7 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje

oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, giełdy światowe, surowce, obroty akcjami