eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweKryzys w USA: co dalej?

Kryzys w USA: co dalej?

2009-04-17 12:15

Portal IPO.pl zauważa, iż wiele osób zastanawia się wciąż, co z tym kryzysem, kiedy się skończy? Niestety nawet najwybitniejsi ekonomiści nie są w stanie tego przewidzieć. Zdaniem ekspertów można jednak zastanowić się nad skutecznością stosowanych środków "antykryzysowych" - łagodzą czy może destabilizują obecny ład gospodarczy?

Przeczytaj także: Program pomocowy Geithnera groźny?

Portal IPO.pl podaje, że okres świąteczny nakłania do refleksji, więc warto zastanowić się co dalej z kryzysem, a tak naprawdę co dalej z gospodarką Stanów Zjednoczonych. To tam rozpoczął się kryzys i tam musi się skończyć, dopiero wtedy będziemy mogli odetchnąć z ulgą i powiedzieć, że ciężkie czasy mamy już za sobą. Warto jeszcze raz rozważyć przyczyny obecnego kryzysu i skuteczność działań władz amerykańskich mających na celu ograniczenie jego sutków.

Wszystko zaczęło się bowiem od boomu na rynku nieruchomości. Wśród Amerykanów panowało przekonanie, że każdy obywatel powinien posiadać dom, hasło to często było wykorzystywane w kampaniach politycznych, stąd stało się dogodną możliwością zdobycia nowej rzeszy zwolenników dla rządzących. Polityka niskich stóp procentowych, jaka była prowadzona przez amerykański bank centralny oraz niskie restrykcje kredytowe spowodowały, że nawet bezrobotni, którzy praktycznie nie mieli zdolności kredytowej otrzymywali kredyt na zakup domu. Te, jak i wiele innych czynników przyczyniły się do wzrostu cen nieruchomości. W pewnym momencie Fed ze względy na rosnącą presję inflacyjną zaczął prowadzić restrykcyjną politykę monetarną. W wyniku podwyżki stóp procentowych spłata wielu kredytów mieszkaniowych stała się zagrożona. Dodatkowo na wartości zaczęły tracić nieruchomości, w wyniku, czego wartość zabezpieczenia też się zmniejszała.

Sytuacja ta do tego momentu przypominała słynny kryzys z końca lat 90’, tzw. „bańkę internetową”, której przyczyny były bardzo podobne: niskie oprocentowanie kredytów, powstawanie coraz to większej ilości firm zajmujących się nowymi technologiami, a z czasem w wyniku obawy przed rosnącą inflacją podwyżki stóp procentowych, co jedynie spotęgowało kryzys. Zdaniem ekspertów na tym etapie podobieństwo jednak się kończy, a w chwili obecnej opisywany problem jest bardziej złożony. Wynika to z faktu, iż z czasem zaczęły powstawać liczne instrumenty pochodne oparte na wcześniej udzielonych kredytach hipotecznych pod zastaw nieruchomości, których ceny w końcu zaczęły spadać. Okazało się, że instrumenty finansowe znajdują się w posiadaniu banków, które jednocześnie były jednymi z tych, które udzielały takich kredytów. Banki będące właścicielami tzw. toksycznych aktywów musiały dokonać milionowych odpisów z tego tytułu, co skutkowało ogromnymi stratami finansowymi. W konsekwencji sytuacja ta spowodowała rozszerzenie się kryzysu na sektor bankowy.

Strategia rządu i Fed

Pierwszą odpowiedzią ze strony rządu był plan Paulsona, który wzbudził duże kontrowersje, gdyż został przegłosowany przez Kongres dopiero za drugim razem. Ostatecznie do sektora bankowego zostało skierowane około 700 mld USD. Zdaniem portalu IPO.pl decyzję tą trudno jednak uznać za sukces, gdyż praktycznie nie wiadomo, na jakie cele te kwoty zostały przeznaczone. Rząd jednak uważał inaczej i zdecydował się na dalsze dofinansowanie instytucji finansowych. Ostatnio ogłoszonym dotąd programem pomocowym został plan Geithnera. Do końca 2010 roku łączna kwota dofinansowania do sektora finansowego ma wynieść około 60% długu publicznego. Wydawało się, że w okresie prezydentury B. Obamy dojdzie do zmniejszenia deficytu budżetowego państwa, tak się jednak nie stało, a w 2009 ma on wynieść około 1,75 bln USD.

Co ze wzorem gospodarki wolnorynkowej?

Stany Zjednoczone w wielu publikacjach naukowych są podawane za wzór gospodarki wolnorynkowej. To one, jako jedne z pierwszych zaczęły przeciwstawiać się nadmiernemu interwencjonizmowi i dążyły do zmniejszania deficytu budżetowego. Uważano, iż obniżenie podatków będzie najlepszą drogą do wzrostu efektywności gospodarki. Wielu słynnych ekonomistów opowiadając się za prywatyzacja szkolnictwa, banków, czy służby zdrowia przywołuje przykład Stanów Zjednoczonych. Obecna sytuacja, jaka ma miejsce za oceanem jednoznacznie daje jednak do zrozumienia, iż pewne zasady, dzięki którym Stany Zjednoczone budziły podziw, zostały złamane.

 

1 2

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: