Polska waluta - tydzień umocnienia
2009-04-30 19:19
Przeczytaj także: Polska waluta - duże umocnienie
Rynek międzynarodowy
Miniony tydzień na rynku eurodolara upłynął pod znakiem zmiennych nastrojów. Pierwsze dwa dni przyniosły odreagowanie po piątkowym wzroście kursu EUR/USD i spadek notowań tej pary walutowej aż do wsparcia 1,3000, czyli o trzy figury względem maksimów obserwowanych w piątek.
Spadki miały miejsce na fali nasilenia się obaw o sektor bankowy oraz w związku z zagrożeniem tzw. świńską grypą. Wsparcie 1,3000 nie zostało jednak pokonane, wobec czego notowania eurodolara zwyżkowały tym razem w okolice poziomu 1,3400. Była to reakcja na kolejną porcję pozytywnych danych makroekonomicznych napływających z globalnej gospodarki.
W przedstawionych założeniach stres-testów, badających odporność 19 największych amerykańskich banków na ewentualne pogorszenie koniunktury gospodarczej w USA, przyjęto dwa scenariusze rozwoju sytuacji. Bardziej negatywny zakładał dalszy wzrost bezrobocia do poziomu 10,3% w 2010 r., spadek PKB o 3,3% w roku bieżącym, a przyszłym – minimalny wzrost na poziomie 0,5% (założenia scenariusza bazowego, uznawanego za bardziej prawdopodobny wyglądają następująco: PKB 2009: -2,0%, PKB 2010: -2,1%, bezrobocie 2010: 9,8%). Banki mają przedstawić wielkość kapitału rezerwowego, jakim dysponują w celu pokrycia strat. Jeśli jego wartość okazałaby się niewystarczająca, będą miały 6 miesięcy na zdobycie dodatkowych środków ze źródeł prywatnych. W przypadku niepowodzenia, będą mogły zgłosić się do Departamentu Skarbu o udzielenie ewentualnej pomocy. W komunikacie towarzyszącym prezentacji założeń, Fed poinformował, iż większość banków posiada jednak odpowiednią ilość środków rezerwowych. Oficjalne ogłoszenie szczegółowych wyników stres-testów zaplanowane jest na 4 maja. Wkrótce po publikacji założeń na rynku pojawiły się pierwsze spekulacje dotyczące tego, które banki nie „zdały” testu. Początkowo wskazywano na Citigroup oraz Bank of America, w przypadku którego mówiono o potrzebach kapitałowych sięgających miliardów dolarów. Następnie na rynek napłynęły doniesienia, iż już nie dwa, a sześć banków będzie najprawdopodobniej musiało podnieść kapitał. Negatywne wiadomości docierały również z niemieckiego sektora bankowego – pojawiły się bowiem spekulacje, iż straty banków w Niemczech, spowodowane toksycznymi aktywami, mogą przekroczyć nawet 800 mld euro, podczas gdy wcześniej szacowano je na 200 – 500 mld. Doniesienia zza Oceanu oraz z Niemiec spowodowały wzrost niepokoju i nerwowości wśród inwestorów, wspierany dodatkowo przez obawy, w jakim stopniu ewentualna epidemia świńskiej grypy może zaszkodzić, walczącej z recesją, globalnej gospodarce.
Plotki rynkowe przegrały jednak z faktami, czyli z lepszymi od oczekiwań doniesieniami makro, jakie napłynęły z różnych gospodarek. Wartość amerykańskiego indeksu zaufania konsumentów opracowywanego przez Conference Board wyniosła w kwietniu 39,2 pkt., co stanowiło wynik ponad 12 pkt. wyższy od poprzedniego odczytu oraz o prawie 10 pkt. lepszy od oczekiwań. Lepiej od prognoz wypadły również wskaźniki nastrojów wśród konsumentów, przedsiębiorców oraz w gospodarce, jakie napłynęły dzień później z Eurolandu. Pozytywnie zaskoczyły też dane dotyczące handlu zagranicznego z Korei Południowej oraz Nowej Zelandii. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących w Korei wzrosła w marcu do 6,64 mld dolarów z 4,09 mld w lutym – eksport w tym kraju zanotował natomiast drugi miesiąc wzrostów z rzędu. Eksport Nowej Zelandii natomiast zwyżkował w marcu o 17% m/m. Inwestorzy liczą, iż jest to kolejną oznaką poprawy kondycji światowej gospodarki i globalnego popytu. Szereg dobrych odczytów makro zwieńczyła dynamika produkcji przemysłowej z Japonii, która wzrosła w minionym miesiącu o 1,6% m/m wobec oczekiwań spadku o 1%. Bez większego echa przeszły natomiast gorsze od oczekiwań dane dotyczące dynamiki PKB w USA w pierwszym kwartale 2009 r. Gospodarka amerykańska skurczyła się w tym okresie o 6,1% kw/kw, podczas gdy oczekiwano spadku PKB o 4,9%. Inwestorzy jednak większą wagę przywiązali do faktu, iż publikowany wraz PKB poziom zapasów silnie spadł, co może wskazywać na wzrost produkcji w przyszłości. Dane stanowiły bardzo silny pozytywny impuls, w efekcie czego na światowych giełdach oraz na rynku eurodolara w drugiej połowie tygodnia obserwowaliśmy zdecydowaną poprawę nastrojów.
Jutro większość rynków europejskich nie pracuje ze względu na święto 1 maja. W zwyczajnym trybie będą natomiast pracować giełdy w USA, Wielkiej Brytanii oraz Azji. Pomimo mniejszej aktywności inwestorów na rynku, notowania EUR/USD mogą jutro wykazywać wyższa zmienność ze względu na szereg istotnych danych, jakie napłyną z amerykańskiej gospodarki. Opublikowana zostanie dynamika zamówień w przemyśle oraz zmówień na dobra trwałego użytku. Poznamy także odczyt indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan – po ostatnim silnym wzroście indeksu zaufania konsumentów Chicago Board, również w przypadku tego wskaźnika rynek może zostać pozytywnie zaskoczony. Indeksy nastrojów oraz dynamika zamówień traktowane są jako istotne dane wyprzedzające koniunkturę – odzwierciedlają one bowiem oczekiwania gospodarstw domowych oraz przedsiębiorców co do przyszłości gospodarki, a te z kolei mają wpływ na ich decyzje inwestycyjne oraz konsumpcyjne.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
1 2
oprac. : P. Sałata, J. Pluta / Dom Maklerski TMS Brokers