Portfel inwestycyjny: w co inwestować?
2009-05-04 14:11
Przeczytaj także: Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego jako ochrona kapitału
Teoretycznie inwestycje te są bardzo pewne. Fundusze rynku pieniężnego inwestują pieniądze klientów w krótkoterminowe papiery skarbowe (np. bony lub obligacje o krótkim terminie wykupu), a nawet w lokaty bankowe. Fundusze obligacji wybierają papiery skarbowe o dłuższym terminie wykupu, co powinno przynosić nieco wyższe stopy zwrotu w porównaniu do funduszy rynku pieniężnego. Niestety ostatnia praktyka nadwyręża nieco zaufanie do tego rodzaju funduszy, ponieważ kilka z nich inwestowało także w dłużne papiery komercyjne (np. obligacje i weksle emitowane przez przedsiębiorstwa lub banki). Upadłość podmiotów komercyjnych, lub po prostu utrata ich wiarygodności finansowej, oznacza spadek cen obligacji i w konsekwencji ryzyko poniesienia strat przez uczestników funduszu. Dlatego szukając bezpiecznych ofert należy wybierać te fundusze, które nie wychylają się z inwestycjami poza papiery skarbowe i to polskie papiery skarbowe. Co prawda zakup obligacji np. niemieckiego rządu może być posunięciem jeszcze bezpieczniejszym, ale niesie ze sobą także ryzyko kursowe, na które inwestor o bezpiecznym profilu nie powinien sobie pozwalać.
Nabycie obligacji skarbowych nie wiąże się z żadnymi kosztami, natomiast koszt może pojawić się przy wcześniejszym umorzeniu obligacji, bowiem papierów 10-letnich nie trzeba trzymać przez 10 lat. Można zlecić ich wykup w dowolnym niemalże momencie – wiąże się to z kosztem 1 zł od obligacji o nominale 100 zł.
W przypadku banków założenie lokaty również nie musi wiązać się z żadnym kosztem (ale może, jeśli oprócz lokaty założymy np. konto), a jej zerwanie może kosztować utratę odsetek.
Z kolei fundusze pieniężne i obligacji z reguły zwolnione są z opłat wstępnych, ale za to pobierają opłaty za zarządzanie (0,0-2,0 proc. w skali roku). Jednak z reguły można wycofać z nich środki w dowolnym momencie bez żadnych dodatkowych opłat, zachowując przy tym w całości wypracowany do danego momentu zysk.
Inwestor umiarkowany: szklanka w połowie pełna czy w połowie pusta?
Prawdopodobnie najliczniejszą grupą inwestorów są ci, którzy swoje podejście do inwestycji mogliby określić słowami „i chciałbym, i boję się”. Z jednej strony kusi ich potencjalny zysk, a z drugiej odstrasza możliwość straty. Pomiędzy tymi dwoma czynnikami nigdy nie ma równowagi i niekiedy górę bierze jeden, a innym razem drugi.
Osoby, do których powyższa krótka charakterystyka pasuje najlepiej, inwestując powinny stosować strategię mieszaną. Oznacza to, że część pieniędzy powinny lokować w aktywa o większym potencjalne zysku, ale i o zwiększonym ryzyku (przede wszystkim w akcje), zaś część w bezpieczniejsze, związane z o wiele mniejszym ryzykiem, papiery dłużne i instrumenty rynku pieniężnego (obligacje i bony skarbowe, depozyty bankowe).
Najprostszym sposobem na osiągnięcie takiej dywersyfikacji, czyli zróżnicowania portfela, są fundusze inwestycyjne mieszane (w tym zrównoważone i aktywnej alokacji), stabilnego wzrostu oraz fundusze ochrony kapitału.
Fundusze mieszane zrównoważone inwestują pół na pół w akcje i papiery dłużne. Fundusze stabilnego wzrostu stosują bardziej stonowaną politykę i większość aktywów (przeciętnie ok. 80 proc.) lokują w papierach dłużnych. W przypadku dobrej koniunktury na rynku akcji mamy szansę na dodatkowy zysk, mniejszy niż gdybyśmy wszystko ulokowali w funduszu akcji, ale – jeśli tendencja uległaby odwróceniu – ewentualne straty też będą ograniczone.
oprac. : E. Szweda, B. Waszczyk, Ł. Wróbel / Open Finance