Fundusze Venture Capital: wady i zalety
2009-05-25 11:00
Przeczytaj także: Fundusze VC a umowa inwestycyjna
Z pomocą inwestora, firmie jest też łatwiej ubiegać się o kapitał dłużny potrzebny do finansowania inwestycji. Fundusz nie tylko uwiarygodnia projekt, ale jest w stanie wesprzeć nas w negocjacjach z bankiem. Warto też pamiętać o tym, że część funduszy venture capital to spółki należące do banków.
Niezwykle istotną zaletą finansowania poprzez venture capital jest również fakt, że fundusze venture capital są inwestorami pasywnymi. Oznacza to, że akceptując pierwotny plan działania przedsiębiorcy, fundusz stara się nie ingerować bezpośrednio w bieżące zarządzanie. Dzięki temu rozwiązaniu przedsiębiorca ma niemal pełną swobodę działania w ramach zatwierdzonych w umowie inwestycyjnej. Obala to zatem jeden z mitów na temat Venture Capital, który mówi o tym, że inwestor dąży do przejęcia kontroli nad spółką kosztem dotychczasowych właścicieli.
Czy są w ogóle jakieś wady?
Najistotniejszym zagrożeniem z punktu widzenia niewielkich, zwłaszcza wyrosłych na rodzinnej tradycji firm jest konieczność podzielenia się władzą nad firmą z obcą osobą. Oczywiście w konsekwencji dzielimy się też zyskiem, który wypracowała nasza firma do tej pory. Częściowa utrata kontroli nad firmą oraz świadomość, że od tej chwili działania zarządu będą kontrolowane i weryfikowane, wzbudza wśród wielu przedsiębiorców stanowczy opór.
Natomiast, w rzeczywistości przedsiębiorca i inwestor mają ten sam cel, którym jest zwiększenie wartości rynkowej spółki. "Fundusz, który kieruje się tą zasadą, nie zabiega o dodatkowe wpływy w firmie, ponieważ nie leży to w jego interesie. Takie działanie bardzo szybko wywołałoby konflikt na linii dotychczasowi udziałowcy-fundusz, co z pewnością nie wpłynęłoby pozytywnie na budowanie wspólnej wartości" – mówi Bogusław Bartoń, prezes zarządu OneRay Investment SA.
Do wad zaliczyć trzeba zdecydowanie niższą niż w przypadku oferty publicznej, możliwą do osiągnięcia wycenę akcji danej spółki. Niestety, nie występuje tu też, tak jak w przypadku inwestycji dokonanej przez inwestora branżowego, możliwość dokonania transferu branżowego know-how.
Postrzegany jako wada, ograniczony w czasie charakter zaangażowania kapitału przez VC, towarzyszy też innym bardziej klasycznym źródłom finansowania przedsiębiorstwa. Należało by tu raczej zwrócić uwagę na konieczność dokładnego zapisania w umowie inwestycyjnej warunków na jakich fundusz opuści firmę. W przeciwnym razie inwestor może podjąć decyzję o wcześniejszym od pierwotnie zakładanego terminie wycofania się z danej inwestycji. Niektóre klauzule w umowie mogą bowiem do tego dopuszczać. Może też dojść do sytuacji, iż nabywcą pakietu udziałów odsprzedanych przez funduszu venture zostanie inwestor niezainteresowany kontynuowaniem strategii realizowanej dotychczas przez przedsiębiorcę. Może wtedy dojść do sytuacji, że nowy inwestor będzie starał się zmarginalizować rolę założyciela firmy w spółce. Oczywiście zagrożenie wrogim przejęciem może wystąpić równie dobrze na rynku publicznym.
Podsumowując powyższe rozważania, wydaje się, że przedsiębiorstwa mogą wiele zyskać na współpracy z venture capital zważywszy na fakt, że są to doświadczeni partnerzy biznesowi z ogromną wiedzą, bazą kontaktów i co najważniejsze pokaźnym kapitałem. Należy jednak pamiętać o tym, by ubiegając się o środki na sfinansowanie działalności, dokładnie zapoznać się z polityką działania danego funduszu VC. Niezwykle ważne jest też szczegółowe zapoznanie się z umową inwestycyjną wiążącą obu partnerów. Wskazane jest nawet, aby brać aktywny udział w jej tworzeniu. Jeśli nie posiadamy obszernej wiedzy prawniczej, możemy się zwrócić o pomoc do specjalistycznej kancelarii prawniczej. Unikniemy w ten sposób wszelkich niedomówień i nieprecyzyjnych rozwiązań, przez co, nasza współpraca z Venture Capital na pewno będzie bardziej owocna i przyjemna.
Przeczytaj także:
Venture Capital rozkwita w kryzysie
1 2
oprac. : Rafał Pałgan / IPO.pl